Forum Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Wciągnięty "pięć rozdziałów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Fantasty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akira
Nowy pisarz



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Pon 10:29, 30 Lip 2007    Temat postu: "Wciągnięty "pięć rozdziałów

WCIĄGNIĘTY
R. I
Cześć ! Jestem Akira Kurahaszi mam 15 lat i chodzę do II klasy gimnazjum w mieście Akita to spore miasto położone w Japonii w północno-wschodniej części wyspy Honsiu nad Morzem Japońskim.Bardzo lubię informatykę, różne gry a przed wszystkim mmorpg ,jestem przeciętnym uczniem ,nie mam zbyt wielu przyjaciół ponieważ ludzie w moim otoczeniu uważają mnie za nienormalnego ,nie wiem dlaczego może za to że lubię bardzo gry i nie wychodzę z domu ?A czemu siedzie tyle przed komputerem ?ponieważ w internecie mam wielu przyjaciół którzy mnie rozumieją nie tak jak ludzie z mojej szkoły czy osiedla. A teraz przejdę do sedna i opowiem wam moją przygodę ,która zdarzyła się w tam tym roku czyli 26 lipca 2006 r. Po 8 godzinach lekcji wracam do domu. Mieszkam w bloku na 6 pietrze
-Ghhryy jak zwykle winda jest zepsuta, no nie znów po schodach !! (jeden plus bede mieć figurę ! )no cóż jak trza to trza . Jeden schodek, drugi, trzeci,piętnasty.... (od tego liczenia można zasnąć, polecam przed snem ) .Droga po tych schodach ciągnie mi się w nieskończoność ,wreszcie!! widze napis na ścianie "6 PIĘTRO ",ohhh jak ja kocham ten napis, jeszcze tylko wystarczy wziąść klucz do ręki, włożyć do zamka i przekręcić . Tak udało mi się ! otworzyłem w końcu te drzwi . Oh w jak dobrze być w domu. Ide wziąść prysznic ( nie,nie, nie martwcie sie ,nie wykręce go ! Jezyk) i potem szybko do komputera ,dostałem od kolegi linka do jakieś fajnej gry zobaczymy co on mi za kit wcisnął (tak go wciskał, aż nie mogę się teraz doczekać kiedy ściągnę tą grę ).15 minut później..... półnagi okryty tylko ręcznikiem biegnę do komputera, -ślizg-aaaaaaaaaaaaaaaaaa.......-buuummmmm- AŁA !!niech to szlag trafi ,wywalić się na pustym przedpokoju! tylko ja to potrafię (dobrze ze nikogo niema , nikt nie widział mojej golizny xD no może tylko sąsiadka z lornetką w oknie ale ona stara to se może popatrzeć przynajmniej zejdzie na zawal z uśmiechnięta mina. Teraz to już biegnę do tego komputera półnagi okryty ręcznikiem i ranami wojennymi na kolanach! Auć to boli! ). Pomimo trudności spotkanymi na przedpokoju dotarłem do komputera (niewiarygodne ale tak! dotarłem do tego kompa) ,mam nadzieje ze teraz już żadnego wypadku nie będe mieć.-klik,kilki,klik....-No gra zapowiada sie całkiem ciekawie ładny mmorpg , jak na grę darmowa to ma całkiem ciekawa fabule,a dotego grafika taka bardzo realistyczna ,ciekawe jaki jest haczyk na pewno sciągnom mi kaes z konta ale cóż trza spróbować. No to sciagamy ..........15min....jeszcze troszkę i już będzie ......... mogło by się już ściągnąć 30min....SZYBCIEJ!....45min WesolyWesolyWesoly Wreszcie się ściangęła , no jeszcze instalacja i zarejestrowanie się na stronce i można zacząć grać WesolyWesolyWesoly. Dobra zarejestrowany , teraz tylko update , chyba trochę będzie to trwało..... to w takim razie idę się ubrać i przez ten czas może coś porysuje .5min....później Suchy i ubrany (wreszcie). No to teraz trzeba zacząć poszukiwanie ołówka i kartki . OŁÓWKU GDZIE JESTEŚ TAŚ TAŚ TAŚ aaa jesteś UŚMIECHNIJ SIĘ UKRYTA KAMERA !! dobra kartka gdzie może być ?,hymm gdzieś koło biurka powinna być no to poszukiwania trwają dalej . 2 min ... później . Poszukiwania zakończone sukcesem! Misja zakończona!. Teraz biorę się do rysowania może narysuje jakiegoś smoka hymm , a może anioła, nie smok lepszy . Ołówek w reku mym zaczął ruszać się jak zaczarowany po kilku chwilach rysunek gotowy i update sie zakończyło Wesoly. No dobra przywieszę rysunek na ścianie hymmm tylko gdzie znaleźć miejsce ściana wygląda jak galeria sztuki , pokuj obwieszony jest z każdej strony rysunkami fantasy . O jest jeszcze jedno miejsce wolne . Dobra to włączamy gre . Wpisuje login i hasło ( chcieli byście je znać co heheh nie podam moje, mój sssskarrrbb ssss ) teraz postać , może zrobię sobie kobietkę tak seksownie wygląda ( nie myślcie sobie że ja jakiś zbok ja tylko napalony nastolatek ,no co hormony buzują Wesoly). Dobra kobitka zrobiona, ale seksowna laska mnnniaammm(tylko taką zjeść) Mija kilka godzin. (dokładniej to minęło około 5godzin) No teraz trzeba coś zjeść. Gdy chciałem wstać z krzesła od komputera coś mnie pociągnęło, normalnie rzuciło mnie spowrotem na krzesło! - No cholera co się dzieje . Ej ty krzesło puszczaj mnie jestem GŁODNY !! (człowiek ,głodny to człowiek zły!). - na nic moje wrzaski ,próby wyzwolenia się z obcięć krzesła nie mogłem się ruszyć po kilku minutach krzesło zaczeło się bardzo szybko obracać ,tak jakby mi ktoś do krzesła przyczepił jakiś silnik .Wszystko w okół zaczęło wirować zrobiło mi się niedobrze; spostrzegłem że ,ze ścian ,a dokładniej z moich rysunków wydobywa sie piękne światło jak promień przebijający się przez chmury- CO SIĘ TU DO LICHA DZIEJE , CO TO ZA ŚWIATŁO I NA DODATEK Z BAZGROŁOW NA ŚCIANIE !!!!- . Po kilku sekundach wszystkie postacie ,potwory, smoki,anioły wyleciały z kartek i zaczęły wirować wokół mnie -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA POMOCY CO TU SIE DZIEEEEJE ! (no co do cholery, starsza babka w oknie mogła by się ruszyć i mi pomoc! stara gadzino ruszaj się ! )-Strasznie zacząłem sie bać ( kto by się nie bal jakby zobaczył ze z jego rysunków wychodzą narysowane przez niego postacie?!?!?!)a na dodatek jakby tego było mało .Monitor zaczął się trząść, do okoła zaczęły błyskać rożne kolory jak petardy w nowy rok . Z monitora wyleciały iskry , a na ekranie pojawiło sie coś takiego jak tafla wody na która spadała kropla wody ,ta tafla zaczęła falować a wszystkie postacie z rysunków zaczęły mnie pchać w stronę monitora - Ciągle krzyczałem ale nikt chyba mnie nie słyszał.......... CDN.
Akira



Rozdział II Być Kobietą ,Być Kobietą...
Z monitora wyleciały iskry , a na ekranie pojawiło się coś takiego jak tafla wody na którą spadała kropla wody ,tafla ta zaczęła falować a wszystkie postacie z rysunków zaczęły mnie pchać w stronę monitora - Ciągle krzyczałem ale nikt chyba mnie nie słyszał, rysunkowe postacie ciągle mnie pchały w strojne monitora,starałem sie opierać ale nic z tego.Straciłem chęci i siłę do walki ,poddałem sie niech robią zemną co chcą.-ze z meczenia chyba zasnąłem ,tak mi sie wydaje bo nic nie pamietam z tamtej chwili-jest strasznie ciemno nic nie widze, co się dzieje czemu ja nic nie widze ! Aaa zapomniałem oczu otworzyć!.Podnoszę jedna powiekę ,światło jest tak jasne jakbym patrzał na słońce w popołódnie, wszystko zamazane nic nie widzę!(ma ktoś okulary przeciw słoneczne??)podnoszę drugą powiekę,oh zaczynam coś widzieć obraz zrobił się bardziej wyrazisty.Widze drzewo ,nie widze kilka drzew , po chwilowym namyśle stwierdzam że jestem w lesie !!!!Co jak to możliwe przecież ja byłem w domu !! Nawet sąsiadka to może potwierdzić!!Dobra uspokój sie policz do 10. 1umm...2.ummm..3ummm...4uumm...5ummm...6...7...8...9..10..aaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaa!!!!!!!!! -zacząłem biegać wokół krzyczałem panikowałem ,aż walnąłem
sie w twarz o gałąź ; Uspokój sie jak do dziesięciu nie pomogło to może do 1000000000!!!- usiadłem na zielonej,tak zielono soczystej trawie aż zaczeło mi burczeć w brzuchu-Trzeba by coś zjeść-zacząłem sie rozglądać do dokoła co można by tutaj zjeść znalazłem jakieś jagody ,miały dziwny smak jak pomieszanie octu winnego z winem musującym i jagodą naszczęście kilka wystarczyło by napełnić mi brzuszek (tylko żebym od tego nie przytyl nie poto biegałem po schodach! ).Teraz najchętniej chłopczyk by się napił-ruszyłem w głąb lasu szukając wody-Halo wodo !-hymmm ej czemu wszytko to co mowie wyświetla mi się nad głowa XD??!?!?!
-Gdzie strumyk płynie z wolna, rozsiewa zioła maj, Stokrotka rosła polna, a nad nią szumiał gaj.
W tym gaju tak ponuro, że aż przerażaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa AAAAAAAAAAAAAAAAAA co to ma być !!! ten wielki pająk aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa -Pająk wielkości małego domu!! Ma wielkie kły po których spływa gęsta zielonkawo-żółta maź. O cholera chyba mnie zauważył w nogi !!!!!!!!
-uciekałem przednim, starałem się jak mogłem , biegłem pomiędzy drzewami jak zwinna puma -zauważyłem małą grotę pod wodospadem najszybciej jak moglem pobiegłem tam i za zasłoną kropel wody schowałem się przed wielkim pająkiem. Widzałem jego zamazana postać ale niezbliżył się do wodospadu . Uhhhh uratowany . Byłem wykończony tym biegiem .Postanowiłem się zdrzemnąć.-minęło trochę czasu -chyba kilka godzin bo znów zrobiło się rano.-AEee -ziew- no dobra trza wstać i sie umyć .Hym gdzie ja mogę sie umyć .A tak zapomniałem przecież jestem w grocie przysłonięta wodospadem zejdę na dół i się umyje.Zejscie na dół trwało dobre 15 min !! (wejść było łatwiej, no jak cię goni pająk olbrzym to wszystko jest łatwo) stanąłem nad brzegiem i spojrzałem w taflę wody . -szybko odskoczyłem zaszokowany-Wiecie co zobaczyłem ?!?! Nie swoja twarz tylko twarz kobiety !!!-Szybko sie podniosłem i spojrzałem w spodnie -AAAAAAEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...co?!!??! gdzie mój ptaszek !!!!!aaaaa odkąd ja mam piersi!!!!! przyznam piersi pierwsza klasa, bardzo miłe w dotyku, ale do cholery czemu te piersi są na mojej klacie!!!!!!!!! pomocy ja chce mojego ptaszka !!!!!!!!- spanikowany pobiegłem w stronę wody i co zauważyłem JA MAM CIAŁO SUPER LASKI !!!-pomocy ja chce mojego ptaszka i moje ciało ,a nie cialo SUPER KOBIETY matko a jak to mi zostanie do końca życia ?!?! co będe prawiczkiem !!! nie , nie nie !!! fuj jak pomyśle że mam pocałować faceta bleeeeeeeeeeeeeee .A to coś odstającego to jakieś anteny szpiegowskie czy może nadajniki ?! eee a gdzie moje uszy ?!?! o nie moje uszy to te antenki aaaaaaaaaaaaaaaaa nie dość że stałem się kobietą to jeszcze ELFEM a na dodatek Mrocznym ?!?! wyglądam identycznie jak moja postać aaaaaaaaa eee aaaa-zaczełem sie rozglądać i nagle nad swoja głowa widze napis KHATASIS - że jak ,że co!!! Czemu nade mną jest napis Khatasis. Yyyyyyyyyyy tak przecież nazwałem ta elfice o nie jestem swoja postacią !!! Ehh to teraz zamiast Akira nazywam sie Khatasis !! pomocy!!-Hymmm Coś się tu poruszyło!! żeby to niebył jakiś wielki pająk plujący jakimś płynem !!! Idę się lepiej schować !.Starałem sie iść bardzo cicho ale niestety,zauważył mnie jakiś facet.Tylko czemu ten palant się tak na mnie gapi i się śmieje !!! eee on do mnię biegnie W NOGI !!!!! o cholera on jest jakiś napalony !!! AAA rozumiem jestem kobietą, a na dodatek sam w lesie matko boska, trza przyspieszyć !!!!-Jeju szybko może w tym plecaczku który leżał obok mnie jak się obudziłem będzie jakiś gaz TO PSIKNE MU W OCZY !!.-Ciągle biegłem (przydało się wchodzenia na 6 piętro ! ) odwróciłem się i zobaczyłem że ten zboczeniec stanął i coś tam gadał, wokół niego zrobiła sie niebiesko -błękitna poświata i małe kropelki które zaczęły go otaczać na rękach pokazały sie błękitne łańcuchy, coś krzyknął i z jego rąk wyleciały wielkie łańcuchy zacząłem znów uciekać ale nie zdążyłem . Łańcuchy zaczęły mnie otaczać z każdej strony , związały mi nogi i się wywróciłem nie mogłem się ruszyć!! krzyczałem ale nic nikt nie przyszedł mi na ratunek nawet ten pająk ( wolał bym żeby mnie pająk zjadł ,a nie zrobił coś zemną ten popapraniec !!)Facet zaczął się do mnie zbliżać szybko coś wyciągnąłem z plecaka i zacząłem w niego rzucać ! Nic dalej szedł jak by był nieśmiertelny nic na niego nie działało był już przymnie znalazłem w plecaku jakiś drążek gdy się nade mną schylił rąbnełem go tym kijem w głowe gościu patrzał na mnie przeraźliwym wzrokiem .Chciał się na mnie rzucić , dzięki ciele super modelki prześlizgnąłem sie miedzy jego nogami i slicznym kopnięciem z półobrotu (jak Chuk Noris) walnąłem go w krocze chyba go zabolało no moja noga była cała czerwona ( czerwona ale zgrabna mniam -matko jak mowie o swojej nodze !!! )gościu padł na ziemie, wiząłem moja buławe (ten drąg -buława ładniej brzmi Wesoly ) i zacząlem bić tego gościa taka szybko az nie widziałem sowich rąk , gościu żył na pewno bo trzymał się za krocze ( tylko w to miejsce waliłem trochę mi go było szkoda bo wiem jak to boli:D ) trzeb coś zrobić żeby nie wstał wiem -trzask-to musiało go bolećWesoly chyba jak narazię niewstanie żeby był bezbronny rozebrałem go i zabrałem mu ubrania i wszystkie rzeczy tylko położyłem mu listek pomiędzy nogami. Strasznie się tym zmęczyłem gdy chciałem odejść, coś mnie zatrzymało. W okół mnie pojawiło sie światło i wielki okrąg ze złocistych piór ,i jakby niebo sie rozchmurzyło i promienie słoneczne uderzyły we mnie moje ciało uniosło sie do góry ( normalnie ja latam,latać każdy mozę , ale ja mam talent poprostu talent!!).Po kilu chwilach światło zniknęło, a ja spowrotem wzleciałem na ziemie. Powiem szczerze to było bardzo przyjemne, nie czuje teraz zmęczenia, nie jestem głodny, nawet pić mi się niechce.Jak sobie tak dłużej pomyślałem to, to wyglądało całkiem znajomo . Juz wiem co to było To był LVL UP !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .Nie to niemożliwe ja jestem wwwww GRZE, W TEJ GRZE CO JĄ DZIŚ SCIĄGNEŁEM!!!! O jak spotkam Hidekiego to nie wiem czy on nie będzie wyglądać jak ten zboczeniec. Wiecie co bycie kobietą nie jest takie złe dopóki nie spotka się napalonych zboczeńców.........CDN
Akira


Rozdział III Ent
Napaleni zboczeńcy są naprawdę chorzy rzucają się na kobiety jak wilki na krowy.
Ale wracając do mojej historii . Po tym co się działo w lesie przydała by się chwila odpoczynku .Rozsiadłem się wygodnie w objęciach Wielkiego Dębu -Był on naprawdę wielki jego korona błyszczała w promieniach słońca .Dąb ten dawał mi przyjemny cień, było mi tam tak dobrze ze nie chciałem nigdzie iść .Po kilku chwilach leżenia pod drzewem i wsłuchując się w śpiew ptaków przysnęłem.Śnił mi się mój dom, mój pokuj obwieszony rysunkami;moja najlepsza przyjaciółka Saori o pięknych kasztanowych włosach, która biegła na polanie ,śniła mi sie też chwila kiedy rysunki wyszły z kartek i wrzuciły mnie do monitora , w tym momęcie zacząłem sie wiercić, obudziłem się bo usłyszałem wielki pisk (wiecie to był taki pisk jak z Sherka Trzeciego kiedy krolewa Śnieżka darła się to było przeraźliwe) jak by tysiące ptaków uciekało przed wielkim niebezpieczeństwem.
-No kolego-dziwnym głosem coś przemówiło-nie dość że pozwalam Ci się ułożyć przy moich korzeniach i to jeszcze oglądam twoje bezwartościowe sny, a ty do tego łamiesz moje młode pędy.Rozglądałem się do okoła by zobaczyć kto do mnie przemawia .
-Kto to mówi?! -Spojrzałem w górze i zobaczyłem jak korona drzewa zaczyna chylić sie ku mnie. Zobaczyłem twarz jakby wyrzeźbioną w korze.
-Opierasz sie o mnie patrzysz mi na twarz i nie widzisz kto mówi?
-eeee ty jesteś drzewem ty nie możesz gadać!!KRZAKI NIE GADAJĄ!
-Mogę rozmawiać, a teraz Akirze jakbyś mógł to zejdź z mojej gałęzi bo zaraz całkowicie ją złamiesz.
Szybko wstałem i odeszłem kilka kroków do tyłu.
-Z skąd wiesz jak sie nazywam ?!
- Wszystkiego dowiedziałem się z twojego snu .Enty maja to do siebie ze gdy ktoś przynich jest wyczuwają jego emocje a także widza jego sny. (ehh dobrze ze sniłem o domu , bo jakby zobaczył moje normalne sny-normalne czyli wiecie jakie- uhuhuhu hahhahah )
- To ty jesteś Entem ?! Enty przecież istnieją w bajka i opowiadaniach !
-Tak ,ale nie zapominaj gdzie się znajdujesz Akirze.To nie jest twój świat tutaj wszystko jest możliwe tutaj spotkasz swoje największe koszmary ale także najpiękniejsze sny . (hehehe sny te prawdziwe jak ja tu je znajdę to ja tu zostaje WesolyWesolyWesolyWesoly(ehh ty drobny człowieczku nie te sny!!) ee no nie ,to w myślach też czytasz aaaaaaaaaaaaaaa! )
-AAAAAAAAAA! (tabliczka mnożenia! myśl o tabliczce mnożenia-żebym tylko ją pamiętał !!! )
-Wiem ze chcesz sie z stąd wydostać niestety ja Ci nie powiem jak to zrobić , jedynie mogę ci pomóc wyjść z lasu i odprowadzić Cię do miasta.
-Hymmm sam bym nie dał rady się z stąd wydostać , jeśli możesz to proszę o pomoc.
-Ohhh jak ja dawno nie byłem na przechadzce około 50 lat-nagle ziemia zaczęła się trząść, wszystko dokoła zaczęło podskakiwać , kilka dużych kawałów brunatnej ziemi wyleciało w powietrze.Z ziemi zaczęły wynurzać się wielkie korzenie.Jeden mnie trącił ale Ent mnie złapał w powietrzu , posadził na ramieniu i ruszyliśmy przed siebie. Widoki jakie widziałem z ramienia Enta były przecudne, widziałem pełno kolorowych ptaków , motyli dokoła były góry chowające sie przed mym wzrokiem w gęstej jak śmietana mgle.Widać też było wodospady, przeróżne niezwykłe stworzenia od wielkich pająków po uskrzydlone konie. Wędrowaliśmy tak dosyć długo wiec moglem sie nasycić tym co widziałem starałem sie wszystko zapamiętać żeby jak wrócę do mego świata narysować lub opisać te widoki.Gdy dochodziliśmy na skraj lasu Enta zatrzymał się wziął mnie w swoje gałęziaste szpony i postawillekko na ziemi.
-Tu musimy sie rozstać mały przyjacielu dalej iść nie mogę .
-Rozumiem dziękuje za pomoc (ehhhh będe tęsknic zaraz sie rozrycze -ryczy- no nie te ciało jednak mnie zmienia -pach,trzask- walnąłem się w twarz -a co ja baba nie będe płakać trzeba być twardym a nie miękkim!)
-Jeszcze coś -Etn sięgnął swoja szponom w głąb swojej korny i wyciągnął jakieś przedmioty-leżały u mnie tak długo że chyba właściciel po nie nie wróci proszę.-Ent schylił sie i podał mi dwa pięknie zdobione miecze ,ze złotą rękojeścią to niebyła zwykła rękojeść, rękojeść tą przeplatały 2 złote smoki ,a na końcu rękojeści był mały przeźroczysty kamień. Dostałem również jakiś pergamin z jakimiś dziwnymi znaczkami (jak sie domyślam to napewno runy (błąd to nie runy to pismo elfów) ty wielki krzaku ,możesz mi nie grzebać w głowie!? )
-Dzięki tym jak to nazwałem "znaczkom" będziesz mógł w razie niebezpieczeństwa poprosić jakiego kolwiek Enta o pomoc.
- A z skąd ja mam znać pismo elfów??!!
-Ehh czy ciebie trzeba wszystkiego uczyć. Spójrz na siebie przecież jesteś ELFEM!
-No niby wyglądam jak Elf ale nic z tego nie rozumiem . (Raczej jak elfica -zerk na biust - mniammmm)
-Przeczytaj kilka razy to zrozumiesz.
-W tym to mi nie pomogłeś, ale dziękuje za całą resztę.
-Nie ma za co dziękować tylko następnym razem patrz gdzie i na co sie kładziesz (to nadal mnie boli! ty mały robaku !(Ej ja to słyszałem!! ))
-No to do zobacznienia !!
......................CDN

Trochei mniej śmieszne ,ale jakoś nie miałem dobrego humoru. Wesoly
Akira


Rozdział IV Smok w miasteczku.

Info ~Khatasis~ .... = Rozmowa w party
-Khatasis- .... = Normalna rozmowa
(....-...) = Myśli ,czasami rozmowa w myślach .

Ruszyłem przed siebie , zostawiając za soba las i Enta.Teraz przechodziłem przez bajecznie kolorową polane były na niej chyba wszystkie kwiaty świata.Widzalem tutaj różne stworzenia. Niektóre przebiegały obok mnie , niektóre przelatywały nademna.Polana ciągnęła sie w nieskończoność nie było nic widać oprócz kwiatów ,żółtych kłosów kołyszących sie na wietrze.Dopiero po kilku godzinach marszu w oddali zobaczyłem lekki zarys miasta. Miasto to było zbudowane z biało-brązowych kamieni i drewna ( no nie wiocha zabita dechami).Z daleka można było dostrzec wielka wieżę kościoła.Na samym szczycie wieży był czarny smok (oczywiście nie żywy -całe szczęscie jak by był żywy to nie wiem co by ze mną było),który ją oplatał. Zbliżałem sie coraz szybciej do miasta . Przy wejściu do Miasta stało dwóch strażników .-Lepiej schowam te miecze bo jeszcze mnie tutaj zabiją.-Tak zrobiłem schowałem miecze do tego plecaczka ,-choć bardzo mały ten plecaczek ale wszystko można w nim schować.-Po 5 minutach doszłem do bramy.
-Stać!
-Dokąd idziesz i kim jesteś?! (chyba trza wykorzystać ” moje „wdzięki )
-Ja kim jestem? jestem Elfem mrocznym jak widać -zerk na biust- a zwą mnie Khatasis może w puścicie mnie do miasta.
-Nie wpuszczę ci do miasta ! -strasznie sie zdenerwowałem ze wdzięki kobiety na nich nie podziałały (może nie lubią elfic) w tym momencie mój plecak zaczął drżeć, po kilku chwilach 2 złote miecze wyleciały z plecaka i wleciały mi do dłoni. Strasznie sie przeraziłem .Widząc miny strażników też sie tego przerazili.(chyba trzeba to wykorzystać)
- Teraz mnie w puścicie do miasta?!
-Nie !-strażnicy rzucili sie na mnie ze swoimi długimi pikami. (Co ja mam robić przecież ja sie nie potrafię bić!!)-pobiegłem do do tyłu , trochę wściekły ,trochę zestresowany, Kamienie w mieczach zaczęły błyszczeć i poczułem w sobie jak siła i odwaga przybywają. Chwyciłem pewnie dwa miecze w dłonie i ruszyłem na nich .Biegłem tak szybko ,aż nie było widać nic oprócz rozmazanego obrazu.Gdy sie zbliżałem do strażników podskoczyłem .Skoczyłem tak wysoko ze aż na chwile zawisłem w powietrzu zrobiłem obrót i z wirującymi mieczami uderzyłem w jednego strażnika siła była tak wielka ze ja i on odlecieliśmy na kilka metrów. Ja wstałem szybko a tamten strażnik nawet nie drgnął.(hahahah jak jato zrobiłem! To nie ja, ja tak nie potrafie skakać -zerk na dłonie-może to te miecze one są naprawdę dziwne ) Drugi strażnik odwrucił sie i szybko biegł w strone bramy.(Jak bym był w moim świecie to nawet bym zanim nie pobiegł ależ cóż jestem w innym świecie!!hahha ). Opanował mnie wielki gniew , poczułem jak wampir żądze krwi ,ruszyłem szybko za tym strażnikiem . Ten jednak szybko dobiegł do bramy i rzucił jakąś butelka w wieże(no nie trafił ale uderzył w budynek) kościoła.Nagle wszyscy mieszkańcy miasta zaczęli panikować i uciekać do swoich domostw. Pozostało tylko kilka osób..Miecze w mych dłoniach zaczęły drżeć .Kamień na rękojeści zmienił barwę na czerwony i zaczął strasznie błyskac.Stalem bez ruchu. Nie wiedziałem co mam zrobić! uciekać ,zakopać sie gdzieś- ee co ja mam robić!!-.Stałem bez ruchu aż nagle wszystko zaczęło sie trząść.Budynki praktycznie uniosły sie nad ziemią .Z wieży kościoła zaczął buchać ogień.Niebo nagle przyciemniało jego barwa zrobiła sie granatowo-fioletowa . Chmury zaczęły wirować nad mała mieścina. -Wyglądało to jakby ktoś wsadził je do pralki i ustawił na maksymalne wirowanie.-Czarny smok, który był jak wyrzeźbiony ożył!.(-żebyście widzieli moją twarz , oczy praktycznie wyszły mi z orbit, a szczęka obiła mi sie o ziemie -normalnie jak maska -ten zielony kolo- xD) Wyrwał szpony z wieży, rozprostował skrzydła i uniósł sie w powietrze.Smok spojrzał manie . I leciał w mym kierunku.
-Uważaj! -jakiś człowiek rzucił się na mnie i mnie przewrócił
-Ee dzięki-leżał tak na mnie chyba 10 sek.-No dobra ale teraz zemnie zejdź!! bo zaraz zginiemy razem.
-Facet sie zarumienił i szybko wstał-brzęk-usłyszałem jakiś dżwięk i przedemną pojawiła sie jakaś tablica z komuikatem.Tablica tę miałem przed sobą byla ona przeźroczysta -Yaori proponuje ci dołączenie nie do drużyny ? Czy przyjmiesz propozycje TAK-NiE - Hymm co ja mam z tym zrobić ta tabliczka ,nieważne gdzie sie ruszę to ją widze .Dobra może tak.-Wyciągnąłem palec wskazujący przed siebie i dotknąłem tego komunikatu .Gdy go dotknąłem to poczułem straszny chłód jakby tabliczka z komunikatem była zrobiona z lodu.,ale ona nie była zrobiona z lodu bo moja ręka wychodziła na wylot komunikatu.Sprubowalem jeszcze raz i udało sie tabliczka zniknęła, Lecz pojawiło się coś innego. -eee widzicie to po mojej prawej stronie co to jest ??!! ee czy ja dobrze widze tam pisze party i imiona towarzyszy no niewierze to zakładka party !!.Trochei dziwnie sie czułem jak cos takiego wisiało mi kolo ucha.-
-Chodź szybko!-Krzyknął Yaori-pobiegłem szybko do niego.-Teraz musisz nam pomóc uporać sie z tym problemikiem!
-Co ja mam wam pomóc w jaki sposób!!
-W końcu to ty go obudziłaś z wiecznego snu!.
-To nie ja go obudziłam tylko ten strażnik którego właśnie smok zjada jak małe co nieco przed obiadem!!.
-Bierz te miecze w ręce i ruszaj na niego!!.
Ja..Ja..Jaa nie potrafię używać tych mieczy!
-Brzdęk-jakiś dziwny dzwięk sie pojawił -
~SamuelMag~ -Ej ludzie ruszcie sie sam go nie pokonam!-nagle tłum ludzi ruszyło prosto na unoszącego sie lekko nad ziemia smoka. Dokoła zaczęło błyskać ; z kilku ludzi zaczęły wydobywać sie kolorowe kule a z innych błękitne strzały zrobione z lodu. Dokoła było słychać tylko odgłosy mieczy które jakby uderzały o kamień jęki ludzi kiedy smok zionął na nich ogniem.-
~Lexa~ Nie damy mu rady!! za mało nas jest ,on nie odnosi żadnych obrażeń !!
~SamuelMag~ Ej ty Elfica co ty masz za miecze !
~Khatasis~ Ja?!
~ŚamuelMag~no a kto ! Pokaż mi je ! -podbiegłem do niego szybko i ukazałem mu miecze.
~SamuelMag~no nie wierze ona ma jedyne w tej grze miecze które mogą zabić smoka i nie atakuje !
Nagle głowa smoka obróciła sie tak ze jego oczy wpatrywały sie na mnie
~Yaori~Po co ty to krzyczysz na cały regulator! Przecież te smoki są inteligentne!
~SamuelMag~ Ups .Jakby to powiedzieć Khatasis UCIEKAJ!!
~Khatasis~ Ze co?!-Zobaczyłem jak smok uniósł sie w górze i leciał powoli w moją stronę .Zacząłem biec ale nie taka jak normalni ludzie . Ja zacząlem biec do tylu patrząc na Smoka .Smok uderzył skrzydłami o powietrze i z wielka prędkościa rzucił sie mnie . -O ! Cholera !- Chciałem sie odwróci i szybciej biec ale nagle -Bammm!- leżałem na ziemi a smok na mnie. (no tego to ja się nie spodziewałem- cienkim głosem coś przemówiło, juz się nie zdziwiłem ze ktoś rozmawia zemną w myślach , to przez tego krzaka- Czego się nie spodziewaleś?! -Tego ! Zobacz na swoje ręce ) -spojrzałem na swoje dłonie , nic nie zobaczyłem oprócz tego jak trzymam miecze. (no spojrzałem i nic niewiedze ; o.0 to spójrz jeszcze raz!)
-znów zerkłem na moje ręce tym razem coś zauważyłem smok leżał menie a moje zakrwawione dłonie trzymały miecze które tkwiły w ciele smoka . ( Ups. To nie moja wina ze sie na mnie rzuciłeś ! -Tak ale jaki normalny człowiek trzyma takie miecze w rekach ! - eee no to nie moja wina ze .... A z skąd ja mogłem wiedzieć ze to takie dziwne miecze !-no teraz to ja umieram przez to ze jakiś niedouczony elf trzyma "morderców smoków" w dłoniach No wybacz ale czemu nas zaatakowałeś ! - nie miałem wyboru , jakiś stary mag rzucił manie zaklęcie i musze bronić miasta przed takimi jak ty ale teraz już klątwa nie obowiązuje jak to nie obowiązuje ! To poco chciałeś mnie zjeść co ja jakiś owad czy jak !.-ehh teraz juz nie działa od kilku chwil ! Klątwa miała przestać działać w tedy kiedy ktoś mnie zrani tak aż będe umierać , a że sa tylko dwa miecze które mogły by mnie zabić to praktycznie żadnej szansy nie było ze ktoś sie tu zjawi chociaż z jednym mieczem ,no ależ sie zjawiła jakas mala elfica ktoraniewweie z czym przy boku chodzi !.-hymm to teraz już nie musisz jeść ludzi co ?- no juz nigdy nikogo nie zjem Bo UMRE !!- no dobra masz jeszcze siły by wstać ( zaraz zmiażdżysz mi nogi -moje super nóżki mniam :* -blee znów to samo!)-Smok zaczął sie podnosić.
~SamuelMag~on jeszcze żyje DO ATAKU !
~Khatasis~ZOSTAWCIE GO !!!!
~SamuelMag~Czemu go mamy zostawić przecież on nas zabije !
(Ej ty smok powiem ci coś bo cie polubiłem ,oni chcą Cię zabić jak powiesz im ze ich nie zabijesz to oni cie może tez nie dobiją-ty im powiedz ja juz nie mam siły ,a szybko wyłaź bo dłużej sie nie utrzymam.)-szybko wylazłem z pod cielska smoka i zacząłem rozmawiać z ludźmi z party.
~Khatasis~on was nie zabije ! on jest ranny i umiera zostawcie go już w spokoju !
~Yaori~dobra niech dokończy żywota na spokojnie . Zostawcie go już.
~Khatasis~ Dzięki Yaori -On znów sie zarumienił .
(no dobra smoku , dadzą ci spokój-wiem ze dadzą mi spokój rozumiem wasze bełkotanie- ehh chyba powinieneś mi podziękować ze przynajmniej chwile pożyjesz i poumierasz w spokoju.-dziękować za zabicie mnie hahah, no dobra chodź nie chcem tego mówić tto powiem chodź smoku tego nie wypada mówić Dziękuje Ci Khatasis za chwile spokoju i za uwolnienie od klątwy.ghhryy no i oto chodzi ,niech pomyśle jakby ci tu pomoc,-ehh czyżbyś chcaiła mnie wyzwolić z obięć śmierci ?- można by tak to nazwać- hehe dziękuje ale chyba nie dasz rady heh...-no to się zdziwisz .)
~Khatasis~ jest ktoś chętny by uratować tego smoka ?
~Lexa~no chyba żartujesz jeśli chcesz żebyśmy uratowali to bydle!
~Khatasis~w cale nie jest taki zły na jakiego wygląda.
~SamuelMag~A z skąd ty to możesz wiedzieć ?
~Khatasis~ rozmawiałam z nim.
~SamuelMag~hahah rozmawiała ze smokiem chyba telepatycznie hahahah .
~Khatasis~ a jak byś zgadł
~SamuelMag~ LOL
~Khatasis~To jak chce ktoś mi pomóc?!
~Yaori~ Ja ci pomogę -rumieniec-
~Khatasis~ ehh ktoś jeszcze oprócz pana rumieńca ?
~Rinoa~ chociaż uważam ze pokonanie smoka to wielki czyn i chwała dla nas to pomogę Ci go ocalić~, przynajmniej sie postaram.
~Khatasis~Dzięki. To ma ktoś jakiś pomysł?-cisza ......-(ja mam pomysł jak chcesz mnie ocalić to się pośpiesz! -Cicho bądź !bo wcale nie będe myśleć jak cię ocalić- ty takim tonem do smoka- Tak ! Takim tonem do smoka który leży prawie martwy! Wiec teraz sie przymknij bo nie dajesz mi myśleć.)
~Rinoa~ hymm a nie podziałałyby na niego zwykle zaklęcia leczące ludzi ?
~Khatasis~ to jest to ! Przecież w innych grach można helować moby wiec tutaj może da rade smoka Wesoly?
~Rinoa~tak tylko kto ma takie zdolności ?
~SamuelMag~ja mam heal na podstawowym poziomie .
~Lexa~Ja też mam.
~Khatasis~to może byście go użyli spróbowali?
~SamuelMag~Czy ja wiem...
~Khatasis~ RUSZAJ SIĘ! -krzyknąłem na niego tak ze chyba sam smok z przerażenia by się wyleczył.
~SamuelMag~no dobrze dobrze tylko już nie krzycz.
~Khatasis~
-Samuel i Lexa stanęli obok smoka i zaczęli wypowiadać razem w tym samym czasie słowa:
Elenis lekve,ketris pol eter nëde polis ketri. Ki sérë lek , ryml Qi lekve deś.!

-Wokół Lexy i Samuela pojawiła sie lekka mgła ,lekkie promienie przebijały się przez nią. Nad nimi pojawiło się światło które spłynęło na nich .Ciągle powtarzali tą sama formułę ,lecz teraz zaczęli ruszać rękoma .Lexa i Samuela chwycili jedna dłonią swoja broń ,Drugą dotkneli smoka . Tym razem tą sama formułę wykrzyczeli bardzo glośno.Z ich ciał wyleciały dwa złociste Anioły które zawisły w powietrzu nad smokiem .Anioły podniosły głowy do góry wypowiedziały jakieś słowa i jednym ruchem skrzydeł posłały błyszcząco na złoto pył ,który opadł na smoka. Po kilku sekundach pojawiło sie światło i anioły się rozsypały w powietrzu .Samuel i Lexa odeszli od smoka i stanęli obok mnie.
~Lexa~ tyle mogliśmy zrobić. Ale jak widać nie pomogło.
~SamuelMag~ chyba jednak heal na podstawowym poziomie nie może pomóc rannemu smokowi.
~Khatasis~szkoda ładny był z niego smok .Dzięki ze przynajmniej spróbowaliście.
Nagle ziemia zaczęła sie znowu trząść -
~Yori~co się dzieje?
~Khatasis~nie mam pojęcia.
~Riona~ Spójrzcie!.
~Lexa~Smok się podnosi !!!!
~SamuelMag~ czyżby jednak się nam udało!?!
Smok się podniósł ,Uniósł głowę w górę wydał przeraźliwy dzwięk a potem wielka smugę czerwonego płomienia.
-Smok-ehhh znów nie chcę tego powiedzieć ale powiem ,udało się wam mnie ocalić jaka to dla mnie hańba pierw mnie prawie zabili teraz uratowali
-Khatasis-Po pierwsze sam sie prawie zabiłeś a po drugie Huraaaaaaaaaaaa!!!!
-SamuelMag-No mam nadzieje smoku że nas teraz nie pożresz a ni żadnego innego człowieka ?
-Postaram się chodź to nie będzie łatwe.-zachichotał (taaa jak on zachichoczę to lepiej zatkać uszy bo można ogłuchnąć )
-Lexa-A tak to właściwie to jak cię zwą twoi pobratymcy?
-Smok-Zwą mnie Awesta chodź brzmi to jak imie smoczycy tak nie jest, jest to imię męskie smoka.
-Khatasis-Ty mały czarny gadziku Aweście chyba ludzie będą na ciebie polować.Więc ruszysz zemną .
-Awesta- wyruszyć z tobą , z tą która ma te miecze?!
-Khatasis- nie po to Ciebie ratowaliśmy żeby teraz Cię zabić!
-Yaori- A dokąd chcesz wyruszyć Khatasis?
........CDN

Tym razem troszkę dłuższe Jezyk ale chyba nie jest najgorsze
Akira


Rozdział V
Prawda i Sklep .
-Yaori- A dokąd chcesz wyruszyć Khatasis ?
-Khatasis-jeszcze nie wiem, ruszę przed siebie..Muszę się z stąd wydostać.
-Yaori-”musisz wydostać się z stąd” czyli z skąd? Z miasta?
-Khatasis-Nie , nie z miasta. Muszę się wydostać z gry.
-Lexa- to co nie możesz wcisnąć alt+x i wyjść z gry?
-SamuelMag-albo wciśnij alt + F4
-Khatasis- Jakbym mogła to bym wcisnęła ,ale to jest coś innego.Ja jestem w tej grze w środku!.
-SamuelMag-Jak ty jesteś w grze to ja jestem Królem Świata.
-Khatasis- No to witaj o łaskawy KRÓLU !
-SamuelMag-... -Samuel zrobił smutna a zarazem bardzo zdziwioną minę.Twarz wyglądała jak małe karykatury w mangach.
-Riona- w grze powiadasz?-Zapytała się nie wysoka blond włosa kobieta.
-Khatasis-TAK!
-Riona-Hymmm. Słyszałam gdzieś o takim przypadku,ale myślałam ze to bajeczka. Niby ta osoba jest jeszcze w grze. I nadal próbuje się z niej wydostać.
-Lexa- To co Riona uważasz ze ona jest w grze?w środku. To przecież jest nie możliwe,jak można dostać sie do gry?!
-Riona-nie wiem jak, ale jakoś się tutaj znalazła.
-Khatasis- ehh czyli nie mam szansy powrotu .Jak tamta osoba nie wróciła do świata realnego . To ja raczej też już nie wrócę.
-Riona-A pomyślałaś obie że ten ktoś może nie chce wrócić do reala? Powiem Ci tak, ta osoba na pewno nie ma takiej gromadki jak my i my na pewno ci pomożemy.-Riona wskazała rękom na Yaoriego,Lexe i Samuela.-Nie wiem jeszcze jak ale
Ci pomożemy .
-SamuelMag- A niby dlaczego mamy jej pomagać?!-Riona wyciągnęła coś z plecaczka i nagle walnęła w głowę Samuela.-Ej co ty robisz!
-Riona-Co ja robie?! Uświadamiam Ci że musimy jej pomóc ! Ty na pewno nie chciał byś się znaleźć w takiej sytuacji!A ona się znalazła i nie chce tutaj być!
-SamuelMag- Jaa oczywiście że bym chciał znaleźć się w takiej sytuacji!Poczuć naprawdę jak można z magi korzystać ,a nie tylko przyglądać sie temu zza monitora.-Pac!-Ej to boli!
-Riona- I ma boleć !. Ktoś jeszcze jest przeciwny pomocy małej Elficy?!-Riona patrzy na wszystkich i obija kij o dłoń-Wszyscy nagle chórem zaczęli krzyczeć NIE!,Nie, NIE.
-Yaori-wszyscy pomożemy!.
-Lexa-no jasne że pomożemy!
-SamuelMag-Jeśli musze.-Pac-Ej!.
-Riona- Z większym entuzjazmem!
-SamuelMag-ghhryy Tak pomożemy!...
-Khatasis-Dzięki za to że chcecie mi pomóc nawet tobie Samuelku dziękuje!
-Riona-Jeśli będziemy w stanie to pomożemy jak sie da !
-Awesta-A poco ja wam do tej podróży?
-Khatasis-Bo może będziesz potrzebny ?No wiesz jak nie będziesz chciał z nami iść to zawsze można użyć tych scyzoryków.-chichot-
-Awesta-Tak nie można!Będziesz mnie tak szantażować aż sam padne?!
-Khatasis- A jak nie ,jak tak !
-Awesta-Ghhhrry.
-Khatasis-No to gdzie wyruszamy?
-Riona- Jeszcze nie wiem .Musiała bym poszukać informacji o tej osobie wciągniętej jak ty.
-Yaori- Riona to może idź szukać w necie ,tam może coś znajdziesz na ten temat,a mu w tym czasie pójdziemy kupić jakieś ubrania naszej Elficzce-rumieniec-
-Riona-Dobry pomysł! Wiec wracam jak coś znajdę a wy sie nigdzie nie ruszajcie beze mnie bo nie będe was potem szukać.
-SamuelMag- Dobrze dobrze idź już w reszcie -(Ty zołzo) -PAC!-Znów!
-Riona-hihi dobra idę niedługo wrócę.-tink.-Riona wylogowana.-
Gdy Riona poszła szukać informacji dotyczących człowieka wciągniętego w ten sam sposób co ja .W tym czasie ja i moi towarzysze ruszyliśmy do sklepu. O ile to można nazwać sklepem. Sklep ten zbudowany był z ciemnego drewna, miał również dwa małe okna.W środku były różne dziwne rzeczy jakich jeszcze nigdy nie wiedziałem,znajdowały tu sie dziwne bronie jeszcze dziwniejsze ubrania , niektóre obrzydliwe jak worki po ziemniakach ,a niektóre piękne szyte złotymi nićmi i przyozdabiane różnymi drogimi kamieniami.
Witam!.Wykrzyknął sprzedawca.
-Yaori-Witamy. Chcielibyśmy kupić jakieś ubrania dla tej pięknej Elficy.
-JurioNPC- Proszę się rozejrzeć po sklepie si sobie coś wybrać.
-Lexa- A ty Yaori masz dużo kasy co nie ?-Uśmiech-
-Yaori-Czemu się pytasz?
-Lexa-A nic tak się tylko pytam.
Lexa uśmiechnęła się do Yaoriego chwyciła mnie za ręke i pociągneła w głąb sklepu.
-Lexa- Zobacz te wdzianko jest śliczne!
-Khatasis-No może jest śliczne , ale spójż na ten kawałek kartki co tam wisi z boku.
-Lexa-No już patrzyłam trochę drogie ,ale wiesz Yaori płaci hihihi.
-Khatasis- Jak płaci Yaori to bierzemy.
Wybraliśmy dosyć skąpą suknie do tego ,jakieś kozaczki ozdobione jakimiś kamieniami,rękawiczki szyte z jedwabiu .Co dziwne były bardzo wytrzymałe. Wybrałyśmy jeszcze jakąś biżuterie . Pierwszy raz tak dobrze bawiłem się na zakupach ,pewnie dlatego że wydawalem nie swoje pieniadze ,ale nie ważne czyje one są wazne ze rzeczy będą moje! Zabralismy wszystekie wybranie rzeczy i ruszylismy do Yaoriego ,który w wraz z Samuelem stali obok sprzedawcy.
-Lexa- Wybraliśmy kilka ładnych ciuszków.Khat połóżje tutaj . Lexa wskazała na lade obok sprzedawcy.
-Yaori- Ładne , ładne ciekawe jak będziesz w nich wyglądać Khatasis.-Uśmiech-.
-Khatasis- Napewno bedzie mi do twarzy ale ja bym tak na twoim miejscu tak sięnie uśmiechała domnie. Yaori spojrzał dziwnym wzrokiem na mnie a potem na Lexe.
-Yaori- Co wy zrobylyście dziewczyny ?
-Lexa- My nic, no nic nie zrobiłyśmy . Powiedziała sarkastycznie.
-JurioNPC- Należy się 45 milionów adeny.
-Yaori- COOOOOO!?!?! Aż 45 miiiiilionów!?Yaori zrobił sie bardzo blady.
-JurioNPC- Tak 45milionów.
-Yaori- LEXA !!!! Tym razem Yaori szybko zmnil barwe skóry na czerwona. Normalnie Kameleon !
-Khatasis- Lexa chyba masz kłopociki.
Zostawiając pieniedze na ladzie Yaori rzucił się w strone Lexy.
-SamuelMag- Run Lexa ! Run!!
Lexa odwruciła się w strone Samuela i zobaczyła jak w strone niej biegnie Yaori.
-Lexa-Ohohoho chyba mam problemik.W nogi!!
Yaori i Lexa wybiegli ze sklepu .
-Awesta- Co juz skonczyliscie zakupy?Bo wiedze jak Lexa szybko wybiegla z tego sklepu.
-SamuelMag-No tak jakby zakupy udały się pomyślnie oprocz jedego szczeguliki ze te zakupy wyniosły 45 mil.
-Awesta-aa to datego Yaori przypomina buraka?
-Yaori- Ja Ci dam buraka ty czarny gadzie! Khatasis dawaj miecze!
-Awesta- Ty lepej mała chodz na mój grzbiet.
-Khatasis-Heheh nie martw sie niedam mu mmieczy.
Mineło około 10 minut Wszyscy patrzeli jak Lexa i Yaori ciągle zasoba biegaja
-Khatasis-Długo oni mogą tak biegać?
-SamuelMag-taakk moga tak dlugo biegac az im sie znudzi..
Mineło kolejne 10 min
-Khatasis- Długo jeszcze beda tak biegać?
-SamuelMag-Tak sadze.
Mienly2 min
-Lexa-Ha haha niedogonisz mnie ty mły zboczeńcu.
-Yaori-Że coś ty powiedziała. Nagle jeszcze bardziej wzburzony Yaori przyspieszył.
-Lexa-ooo cholerka od kiedy on jest sprinterem?! Gazu ! Gazu!.
-Khatasis-Chyba jednak Lexa przegra.
-SamuelMag- Ona ma przegrać ? jest najszybsza w tym świecie ,nawet wkurzony Yaori nie przyspieszy tak szybko jak ona.
Lexa widzac ze Yaori coraz bardziej sie zbliża wypowiedziała jakieś niezrozumiale dla mnie słowa i nagle zaczeła biec tak szybko ze w ciagu 2 sekund była już poza miastem.
-Yaori- Niech to szag jej cholerne wspomagacze.
-SamuelMag-A nie mówiłem-Uśmiechnął się.
Yaori spojrzal sie dziwnie na Samuela.
-Yaori- Khatasis zabieraj te ciuchy i idzemy.A ty się tak niesmiej brzydalu.
-SamuelMag-hahahah
SamuelMag Zaprasza Cię Do Prywanej Rozomy . Czy Przyjmujesz Zaproszenie ? Tak- Nie.
Khatasis- Czemu on się na mnie nie rzucił tak jak na Lexe?
SamuelMag- Bo on zbyt Cię lubi -Hhahahaha!
Khatasis -Co masz na myśli?!
SamuelMag -A co nie domyślasz sie hahha.
Khatasis-Chyba nie sadzisz ze on się wemnie ten tegos ?
SamuelMag- chyba sądze hahahh
Kathasis: ...
Wzielem ubrania z lady i razem z Samuelem podążyliśmy śladem Yaoriego.Za przewodnictwem Yaoriego dotarlismy na skraj miasta.
-Yaori- Tutaj zostaniemy i zaczekamy na Rione.
-SamuelMag- Dobrze SenSej -chichot.
-Khatasis- No to może ja w tym czasie załoze te ubranka na siebie co?
-SamuelMag-Jasne !.Yaori Ci chętnie pomoże!
Yaori spojrzał groźna mina na Samuela.
-Yaori- Samuel ! Yaori znów zrobił się czerwony ,ale już nie chciał za nikim biegać.
-SamuelMag-No co!
... CDN


Pisałem go jak miałem gorączkę 40 stopniowa wiec się nie przeraźcie Wesoly
Akira
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pomidorówki

PostWysłany: Pon 18:09, 30 Lip 2007    Temat postu:

Fajne
Błedów trochę

może byś powiedziała coś więcej? Kwadratowy nie ma sensu nabijać bezsensowanie postów, więc jak nie masz nic innego do powiedzenia oprócz "fajnie", to może nie pisz nic?
Vanilla.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Pon 22:15, 30 Lip 2007    Temat postu: Re: "Wciągnięty "pięć rozdziałów

Ogólnie ciekawe, ale momentami nudne i chyba powinno posiadać większą ilość enterów i spacji bo trudno się czyta.

Akira napisał:
Kurahaszi


Nie znoszę tego, nienawidzę. Jeżeli ktoś pisze Hiroszima, szogun itp. jestem w stanie zrozumieć, ale nie rozumiem jak można pisać Japońskie imiona i nazwiska przez ‘sz’. Nie znoszę spolszczonej wersji, wielu japońskich wyrazów. Ale przechodząc do rzeczy, moim zdaniem powinno być ‘Kurahashi’.

Akira napisał:
…teraz Akirze jakbyś mógł to zejdź z mojej gałęzi bo zaraz całkowicie ją złamiesz.


I oto kolejna rzecz za którą nie przepadam. Nie lubię kiedy ktoś odmienia Japońskie imiona. Sama tego najczęściej nie robię, bo moim zdaniem brzmi to głupio. Zależy jeszcze kiedy, jednak najczęsciej nie odmieniam. Ja to zdanie napisałabym tak: ’..Akira, czy mógłbyś zejść z mojej gałęzi bo zaraz całkowicie ją złamiesz’ lub po prostu zamiast ‘Akirze’ napisałabym po prostu ‘Akira’.

Ale to tylko moje zdanie. Pisz jak chcesz, ja tylko wyrażam swoje zdanie ’.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akira
Nowy pisarz



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Śro 21:27, 01 Sie 2007    Temat postu:

Wiesz mi jest prosciej odmnieac imiona w formie polskiej dlatego tak pisze bo jest łatwiej i szybciej kiedy pisze to co mam na myśli Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Nie 23:32, 05 Sie 2007    Temat postu:

Wiem, ze tak jest łatwiej i szybciej xD.
Ale ja jestem dziwna i najczęśćiej imion nie odmieniam xD.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Fantasty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin