Forum Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niania - Część 2 - NEW! "Szminka"/Zawieszka bzzzz!

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Pon 14:10, 04 Gru 2006    Temat postu: Niania - Część 2 - NEW! "Szminka"/Zawieszka bzzzz!

Ok, zatem dam dziś dedykejszon!

- Akasha
- Namida
- Tenshi
- **Diablos**
- Tess
Wesoly (zapomniałam o kimś?) Jak tak to sorrs! Będzie w next parcie dede dla tewj osoby Wesoly

---
Będzie krótko, bo to prolog. Potem będę pisać dłużej.
Może się spodoba. Nie wiem
Czekam na szczere opinie.

---

- Mandel, daj spokój! - krzyczała jakaś dziewczyna strasznie chichocząc.
- Nie przestanę! - wrzasnęła w odpowiedzi i zaczęła łaskotać koleżankę. Nagle do pomieszczenia wszedł jakiś dystyngowany mężczyzna, spoglądając na nie z wielkim niesmakiem.
- Przeszkadzam? - zapytał stojąc w drzwiach.
- Yyy... nie. - odpowiedziała zawstydzona Mandel.
- Oczywiście, że nie! - potwierdziła zgodnie druga z dziewczyn.
- Przyszedłem po wisiorek, który zamówiłem dla żony. Moje nazwisko Schaffner. - powiedział karcąc młode kobiety wzrokiem.
- Już po niego idę! - krzyknęła ochoczo szatynka biegnąc na zaplecze.
Mężczyzna rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym nie znajdowało się raczej nic niezwykłego. Lady, a pod nimi srebro, złoto, albo biżuteria z bursztynami, czy szafirami. Kanapa - skórzana, koloru czarnego. Ściany były pomalowane w kolorze złotym, zgrywały się z łatwością, z dużą ilością klejnotów.
- Wiedzą panie, że to już drugi raz jak zastaję taką sytuację. Tym razem jestem zmuszony zgłosić to szefowi. - powiedział, kiedy w pomieszczeniu znalazły się obydwie dziewczyny.
- Nie! Proszę! Tym razem pan Punsch nas wyrzuci! - mówiła błagalnie Andie ogarniając swoje brązowe włosy z czoła.
- Przykro mi.
- Dlaczego panu przykro? - zapytał mężczyzna w średnim wieku otwierając drzwi.
- Otóż panie znów zachowywały się niestosownie. - powiedział zdejmując czarny kapelusz pan Schaffner.
- Znów?! To już piata skarga w tym miesiącu! - krzyczał, nie zważając na klienta. - Jesteście zwolnione!
- Nie! - wrzasnęły razem.
- Co?! - Mężczyzna nie dowierzając takiej zuchwałości, podszedł do nich bliżej.
- Same się zwalniamy! - powiedziały ze śmiechem.
Zabrały swoje rzeczy, założyły kurtki i wyszły, popychając pozłacane drzwi, które zapiszczały, żegnając dawne sprzedawczynie. Minęły napis "Jubiler" wygrawerowany na również złotej tablicy.
- Mandel? - zapytała niepewnie Andie.
- Tak?
- Z czego teraz się utrzymamy?
- Nie wiem, jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę.
- Ok. Skoro tak to wszystko zostawiam tobie. - powiedziała spokojnie szatynka. Nagle Mandel zatrzymała się, patrząc niczym zombi na słup reklamowy.
- Co jest? - Andie dopytywała się ze strachem o przyjaciółkę. Niestety nie usłyszała odpowiedzi.
- Eureka! - Niespodziewanie krzyknęła czarnowłosa. Szatynka spojrzała z politowaniem na kumpelę. Pomyślała, że ta kompletnie zwariowała ze zmartwienia. W pewnym momencie sama spojrzała z ciekawością na owy słup. Dostrzegła wielki plakat w kolorze różowym, dzięki czemu z pewnością dało się go zauważyć. Wielki napis na nim głosił, że pewna firma kosmetyczna o dziwnej egzotycznej nazwie potrzebuje konsultantek. Takich, które będą roznosić kosmetyki po całym Berlinie. Nagle z nieba spadł deszcz. Z początku lekki kapuśniaczek, ale po chwili krople stały się wielkie niczym grad, a już po kilku minutach dziewczyny były całkowicie nasiąknięte wodą.
- Mandel, wracajmy już. Spisałam ten numer. Zadzwonimy pod niego jutro rano. - powiedziała Andie ciągnąc czarnowłosą za rękaw kurtki.
- Dobrze, moment. - stwierdziła i ostatni raz spojrzała w stronę plakatu.


Ostatnio zmieniony przez Melody dnia Śro 15:21, 24 Sty 2007, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pomidorówki

PostWysłany: Pon 14:13, 04 Gru 2006    Temat postu:

CZytała więc znowu musze skomentowac fajne podoba mi sie nawet nawet. ]
PS.(Niech ta kretyńska Diana wróci do Billa)
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Pon 14:17, 04 Gru 2006    Temat postu:

Ok,
fajne jest.
Tylko krótko.
Ale wybaczam
Czekam na następną część ^o^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Pon 14:30, 04 Gru 2006    Temat postu:

Dla mnie dedykacja Shocked Dziękuje Bardzo:*

Podobało mi się, chodź to dopiero prolog to bardzo mnie wciągnęło.
Myśle, że to opko będzie fajne.
Szkoda, że taka krótka ta część, ale cóż musze przeżyć
Masz naprawde świetny styl, piszesz tak ,że bardzo łatwo i przyjemnie się to czyta a co najważniejsze nie przynudzasz Jezyk


Melody napisał:
- Nie! - wrzasnęły razem.
- Co?! - Mężczyzna nie dowierzając takiej zuchwałości, podszedł do nich bliżej.
- Same się zwalniamy! - powiedziały ze śmiechem.


To było najlepsze Jezyk Jezyk
Niezłe są te dziewczyne hehehe już je lubie Wink

Czekam na kolejną część, mam nadzieje, że pojawi się za niedługo
Pozdrawiam i jeszcze raz dzienx za dedykejszon Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Śro 12:49, 06 Gru 2006    Temat postu:

Je de-de dla mnie?! Zaraz skomentuje

Akasha napisał:
Masz naprawde świetny styl, piszesz tak ,że bardzo łatwo i przyjemnie się to czyta a co najważniejsze nie przynudzasz

TAK, to jest to co ja chciałam napisać. Masz talent! Nie to co ja Jezyk

Miło się czytało, lekkie, przyjemne, mam nadzieję, że szybko dodasz nową część Jezyk

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za dedykacje..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Sob 20:30, 09 Gru 2006    Temat postu:

Dede dla Namidy, za to, że zapomniałam zeedytować Wesoly

-----------------------
Część I
-----------------------

Po wielkiej ulewie nastał piękny słoneczny dzień. Wszystkie kałuże parowały. Mimo tego, że jutrzenka była już w pełni, wiatr powodował, że ten wrześniowy ranek stał się dość chłodny. Ulice były puste, może nie całkiem, bo po jednej z nich biegła jakaś wysoka szatynka wyraźnie się gdzieś śpiesząc. Tylko gdzie? Była przecież szósta rano.
*
Nagle w jednym z mieszkań w centrum rozległo się pukanie do drzwi. Niestety jedynym odzewem na desperacki hałas było tylko ćwierkanie ptaka za oknem, który właśnie obudził się po nocy. Dziewczyna szybko zaczęła przeszukiwać torebkę.
- Przecież gdzieś tu powinnam mieć klucze zapasowe... - mówiła do siebie, a jej głos roznosił się po klatce schodowej. Po chwili jednak drzwi się otworzyły, a za nimi stała rozczochrana czarnowłosa w szlafroku.
- Cześć. - powiedziała przecierając oczy.
- Zapomniałaś? - zapytała zdumiona szatynka żwawo poklaskując w ręce.
- O czym?
- Oj, no miałyśmy się dzisiaj zgłosić do biura tej firmy kosmetycznej. - mówiła i szybko, bez pytania wepchnęła się do środka pomieszczenia.
- A tak. Fakt. Dzwoniłaś do nich wieczorem.
Szatynka rozejrzała się po pokoju. Jej wzrok przykuła wielka dwudrzwiowa szafa. Podbiegła do niej i zaczęła wyrzucać ubrania na podłogę. Po chwili w rekach Andie pojawiła się czarna bluzka na ramiączka i jakaś spódniczka w rażącym różowym kolorze.
- Musiałaś wybrać akurat to. - powiedziała Mandel, krzywo spoglądając w stronę przyjaciółki.
- Tak. To będzie idealne. - stwierdziła szatynka, podała kumpeli ubrania i wepchnęła do łazienki.
Po chwili dziewczyna wyszła z toalety, spoglądając na siebie z niesmakiem.
- Ja naprawdę wszystko rozumiem, ale dlaczego ta spódniczka musi być taka krótka? - pytała czarnowłosa spuszczając ubranie tak, aby chowało jak najwięcej.
- Nie marudź! Idziemy. Zabieraj komórkę i wychodzimy. - powiedziała Andie.
*
- To tu. - stwierdziła szatynka, spoglądając w stronę dużego, oszklonego budynku w centrum Berlina. Dziewczyny weszły do środka spodziewając się zwykłego biurowca. To też zastały. Podeszły do kobiety siedzącej przy stanowisku podobnym do recepcji. Ku ich zdziwieniu kobieta ta była bardzo młoda i przejma. Wskazała im schody, prowadząc na drugie piętro. Te szybko pobiegły we wskazanym kierunku. Biegły po zielonkawym dywanie, a może raczej wykładzinie. Po pewnym czasie dotarły na miejsce.
“Puk, puk!”
Zapukały do gabinetu ze złotą tabliczką, głoszącą, że pan Stephen Stiefel jest prezesem całej firmy.
“Proszę!”
Odpowiedział na pukanie. Dziewczyny nieśmiało wkroczyły do środka.
- To panie mają być nowymi pracownicami? - zapytał, a te odpowiedziały mu kiwnięciem głowy. - Usiądźcie. - powiedział i wskazał palcem na dwa zielone, zamszowe fotele. - Więc przejdźmy do rzeczy. Zaczynacie od dziś. Pani Andie ...
- Scissors. - dodała pośpiesznie właścicielka imienia.
- Właśnie, oraz pani Mandel S... - znów zaciął się przy nazwisku.
- Schmitt. - uśmiechnęła się czarnowłosa.
- Tak, a zatem pani Andie będzie... eee w kadrach, a pani Mandel będzie roznosić i reklamować kosmetyki. Wiem, że miały być tylko posady konsultantek, ale pilnie poszukuję księgowej, a pani Andie podobno zna się na tym.
- Owszem. - potwierdziła szatynka.
- Zatem do roboty. Pani Mandel dostanie swoją walizeczkę na dole w naszej recepcji. - powiedział wyganiając dziewczyny z gabinetu.
Pomachały sobie na do widzenia i każda poszła we własną stronę.
*
- Ja jestem nową konsultantką. Mogę moją walizkę? - zapytała grzecznie Mandel do pani zasiadającej w recepcji.
- Oczywiście. - powiedziała i podała jej różowy kuferek i kilka katalogów.
Czarnowłosa o nic nie pytając zabrała swój ekwipunek i ruszyła w stronę najbliższego przystanku autobusowego.
- Dokąd teraz? Może Banhowstrasse? Tak, to bogata dzielnica na uboczach miasta. Pewnie dużo sprzedam. - stwierdziła sama do siebie i szybki krokiem udała się na przystanek linii numer 14.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Sob 22:26, 09 Gru 2006    Temat postu:

Pierwsza ?

Edit póżniej.

Szkoda, że tak krótko.
Ale ogólnie jest świetnie.
Czekam na kolejną część.
To o tym opowiadaniu mi mówiłaś?
Jak tak, to wiem co bedzie dalej .

Pozdrowienia Uwaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Sob 23:04, 09 Gru 2006    Temat postu:

Ja? Znowu de-de?? Boże... Zawału dostanę Jezyk

Zaraz zeedytuję Jezyk

Brzydka jestem, nie skomentowałam Ci wczoraj.. :no:
Ale robię to teraz!
Baaaardzo mi sie podoba Jezyk hociaż trochę za szybko coś dostały tą pracę, albo nie... Chodzi mi o to, że odrazu mają pracować... Troszke za szybko się skcja dzieje... Ale mi się podoba...
Ja już czytała 2 część Ha! Szminka rlz Jezyk I papier toaletowy też Świeetnyy był tamten 2 odcinek... Daj go tutaj Jezyk

Pozdrawiam i czekam na next Jezyk
Namida.


Ostatnio zmieniony przez Namida dnia Nie 15:34, 10 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pomidorówki

PostWysłany: Nie 14:44, 10 Gru 2006    Temat postu:

podoba mi sie ale jak mówiłam wcześniej przypomina mi to Nianie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Nie 18:07, 10 Gru 2006    Temat postu:

Arrow Tenshi
Wiem, że krótko. Taki mój styl. Wesoly Ogółem dzięki za super komentarz. Cieszę się, że Ci się podoba. Wesoly

Arrow Namida
Zaraz będzie 2 część Wesoly Fajnie, że Ci się podoba. Wesoly Musiałam troszkę przyśpieszyć początkową akcję, bo wiesz ile można iść do domu Billa Wesoly

Arrow Nadya
Ile razy zmieniałaś nick? Ciężko się połapać.
To Ma Przypominać Nianię! To jest na podstawie tego serialu! Wesoly
Dobra. Ok.

Część 2 zaraz się wstawi Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Nie 18:10, 10 Gru 2006    Temat postu:

Trochę krótko. Czekam na szczere opinie.
------
Część 2
------

Żółty, przepełniony autobus stanął na przystanku, gdzieś na uboczach Berlina. Po chwili wypadło z niego kilka osób z rozczochranymi włosami i ubraniem poprzekręcanym w różnych miejscach. Powodem tak złego wyglądu był okropny tłok. Ludzie w autobusie pchali się i upychali po kątach, aby jakoś dojechać tam gdzie chcą.
- Jak tak ma wyglądać moja praca to ja serdecznie dziękuję! Postoję! - mówiła do siebie poprawiając fryzurę. - Pewnie frankenstein był ładniejszy niż ja teraz!
Jednak kiedy wszystko było już na swoim miejscu dziewczyna ruszyła ulicą. Pukała do wszystkich domów po kolei. W większości, albo nie było właścicieli, albo już przy furtce witał ją ogromny pies z kłami wielkości tych słoniowych. Jednak w domu pod numerem trzynastym na jej pukanie ktoś odpowiedział. Drzwi się otworzyły, a za nimi ukazał się nienaturalnie poważny mężczyzna.
- Słucham? - zapytał, stojąc na baczność.
- Jest może w domu żona? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Proszę poczekać i rozgościć się w salonie. - powiedział i wskazał ręką, wyprostowaną niczym najprostsza gałąź w lesie.
“Pierwsza klientka! Wygląda na to, że w końcu coś się ruszy!” - pomyślała i już zaczęła sobie wyobrażać jak bardzo szaf będzie ją zachwalać. Dziewczyna rozejrzała się wokół siebie. Nagle wnętrze wydało jej się jakieś znajome. Jakby już gdzieś je widziała. W tym momencie do pomieszczenia wszedł ten człowiek, którego spotkała przy wejściu i jakiś drugi, znaczenie wyższy mężczyzna. Miał roześmianą twarz, brązowe oczy i czarne włosy opadające na ramiona.
- Dobrze, że pani już przyszła. Mogę zobaczyć pani cv? - zapytał grzecznie. Ta nie za bardzo wiedziała o co chodzi, ale postanowiła zaryzykować, tylko skąd wytrzaśnie teraz cv? Nagle wpadła na genialny pomysł.
- Gdzie jest łazienka? - zapytała.
- Na lewo. Takie białe drzwi z czarnym paskiem, przechodzącym od góry do samego dołu. - mówił beznamiętnie lokaj.
- Zaraz będę. - krzyknęła i pobiegła we wskazane miejsce. Zaczęła grzebać w swojej torebce konsultantki. Wyjęła z kuferka jakąś okropnie różową szminkę, urwała wiszący papier toaletowy i zaczęła pisać.

Mandel Schmitt

Matura z wynikiem bardzo dobrym.
Ukończone studia. Kierunek - filologia angielska.
Praca w zakładzie jubilerskim, “Błyszczący smutek”.
Praca w firmie kosmetycznej, “Elcestej”.

Dodatkowe plusy:
- posiadanie prawo jazdy
- szybkie przyswajanie wiedzy

“Trochę krótko wyszło. Poza tym ta szminka trochę się ściera z tego papieru toaletowego.” - pomyślała. Zaraz potem wyszła z toalety i udała się w stronę salonu, gdzie czekał na nią owy mężczyzna.
- Przepraszam. Zapomniałem się przedstawić. Nazywam się Bill Kaulitz. - powiedział, wstając.
- Mandel Schmitt. - odpowiedziała trochę oszołomiona. “Ten Kaulitz? Nie, to jakiś żart.” - przez jej głowę przewijały się myśli.
- Co pani tam trzyma w ręce? - zapytał.
- Moje cv. - stwierdziła i trochę się zarumieniła. Nagle Bill wyrwał jej z ręki “cv” i zaczął czytać.
- Czym to jest napisane?
- Szminka, czerwona, model chyba 24. - powiedziała.
- Jest pani przyjęta. - stwierdził i podał jej rękę. - Aha, zapomniałem! Musi się pani przeprowadzić, bo bardzo często jestem zbyt zajęty, aby doglądać dzieci. Proszę zapisać swój adres i dać go Audremu, a on wyśle tam kogoś, kto przywiezie pani rzeczy.
- Dzieci? - zapytała.
- No tak. Jest pani ich nianią. - powiedział i udał się szybkim krokiem w stronę gabinetu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Nie 18:36, 10 Gru 2006    Temat postu:

1 !

Edit za chwilę

Kto normlany pisze cv na papierze toaletowym szminką? Dobra, pomojajać ten fakt. Fajnie ywszło. Tylko krótko. Czekam na kolejną, dłuższą część
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Nie 18:49, 10 Gru 2006    Temat postu:

Dobree....... Byll i spółka zoo Laughing
Jestem ciekawa, co sobie pomyślał Kualitz jak zobaczył CV na papierze toaletowym
Podoba mi się Jezyk
Świetne Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruji
Poinformowany



Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 22:36, 10 Gru 2006    Temat postu:

Za**biste :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Pon 16:05, 11 Gru 2006    Temat postu:

Wybacz że nie skomentowałam poprzedniego odcinka, ale tak szybko dodałaś kolejną część (z czego się bardzo ciesze, miałam co poczytać) że nie zdążyłam tamtego skomentować.

Z odcinka na odcinek jest coraz to lepiej, ten ostatni odcinej podobał mi się najbardziej, naprawde pozytywnie mnie zaskoczyłaś.
Jestem nim po prostu zauroczona.
To co, że taki krótki, tym razem na to nie patrzyłam bo skupiłam się na cudownie napisanej treści.
Nie widziałam żadnego błędu, świetne opisy po prostu Rewelacja

Z tą szminką i papierem toaletowym było najlepsze, no po prostu cudowne. Zaskoczyło mnie to, że Bill ją przyjął od razu po tym jak powiedziała czym napisała to CV, nikt chyba by nie przyjął dziewczyny która swoje CV napisała szminką i to do tego na papierze toaletowym, czegoś takiego jeszcze nie czytałam, jesteś orginalna i za to masz u mnie WIELKIEGO PLUSA!!!!
Bill ojcem hehehe to też nowość, ale tej dziewczyny nie wyobrażam sobie w roli niani, chyba pozabija te jego dzieci Jezyk
Oj tak będzie się działo Uwaga Uwaga
I mam przeczucie, że dłuuuuuuużo ciekawych rzeczy Uwaga
Z niecierpiwością czekam na kolejną część, mam nadzieje, że pojawi się równie szybko jak ta Jezyk
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Śro 15:22, 24 Sty 2007    Temat postu:

Zawieszam na czas nie określony, bo utknęłam w połowie 3 części.
Wrócę.
Kiedyś.
Chyba wrócę.
NIE ZAMYKAĆ!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pomidorówki

PostWysłany: Czw 17:51, 25 Sty 2007    Temat postu:

Możesz to przeciez zablokowac i poźniej jak ci sie zahce znowu odblokować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Czw 21:02, 25 Sty 2007    Temat postu:

Tez tak myślę, blokuje. Jak chcesz to sobie odblokuj ''.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin