Forum Opowiadania o Wszystkim
Opowiadnia o Wszystkim
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

,,...to twojej dłoni przecież dłoń moja od dawna szuka...''
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Wieloczęściowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Pią 22:31, 10 Lis 2006    Temat postu:

Podobało mi się, ale błędy były. Najbardziej rażący to chyba "Żeczy", a powinno być "rzeczy". Czytam, czytam i nagle jakby Bill i Tom, ale podobne postacie Wesoly Podoba mi się. Czekam na dalszą część!

Melody
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Pią 22:33, 10 Lis 2006    Temat postu:

Ok już nie bedę Wesoly Wiem, że każdy popełnia błędy... ja zresztą też! Wesoly Ale wiesz, jeżeli mogę w czymś pomóc, to pomagam! Wesoly Pozdro Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alina
Moderator



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 583
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MOCKBA

PostWysłany: Sob 18:23, 11 Lis 2006    Temat postu:

Coś w podobie do Kopciuszka:PJezyk Ale fajne, podoba mi się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 21:29, 11 Lis 2006    Temat postu:

- I co w związku z tym ? - udałam że nic mnie to nie obchodzi
-No bo wiesz tak się składa, że nie mam gdzie spać - zrobił minę skrzywdzonego dziecka
-Jak to nie masz gdzie spać ? Jest wiele możliwości np. na materacu , w wannie , możesz wynająć nowy pokój ...
-Albo mogę spać z tobą - uśmiechnął się cwaniacko
- Po pierwsze w życiu się na to nie zgodzę a po drugie jesteś pewien że chcesz spać ? Bo wiesz śpi to się z kimś a odpoczywa samemu
- No niech ci będzie chce odpoczywać - odpowiedział zaskoczony
- Tak więc wybacz ale ja idę spać , nie zamierzam być jutro nie wyspana...- odwróciłam się do niego plecami
-Ale Sadoko...gdzie...-przerwałam mu
-Daj mi spokój , wymyśl coś i nie odzywaj się - jejku taki problem jest zejść na dół do recepcji i poprosić o materac ...ten chłopak mnie wykańcza nie wiem po co ja w ogóle tu przyjechałam...

Rano obudził mnie wychowawca , który chodził po pokojach i wolał wszystkich na śniadanie... Wstałam rozejrzałam się , a to co zobaczyłam zaskoczyło mnie Tori spał sobie w najlepsze na zarwanym łóżku ... ja nie wiem czy tego człowieka da się w ogóle obudzić...Taki wrzask jaki narobił pan wychowawca nie narobi największa burza , takim krzykiem można obudzić zmarłego a ten sobie śpi ... Ale co mnie to obchodzi , umyłam się ubrałam i zeszłam na śniadanie ... zostaliśmy poinformowani że wyruszamy na 2 dniowy biwak namiotowy w góry ... nie cierpię spać w namiocie , te robaki feee... jedyne co mnie ucieszyło to to iż każdy ma dzielny namiot. Po śniadaniu spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyliśmy...szliśmy chyba 3 km aż w końcu zatrzymaliśmy się przed wejściem do ogromnego lasu ... czy my mamy nocować w lesie ? trochę mnie to przerażało ale nie daje tego po sobie poznać w końcu jestem twarda... Po rozbiciu namiotu , nie ukrywam że trochę czasu zajęło mi rozstawienie tego czegoś , postanowiłam w końcu odpocząć... może dzisiaj będę miała spokój , wyspie się , zapomnę o Torim tylko ja i moje marzenia...Noc była chłodna , wiatr mocno wiał , i zaczął padać deszcz ... za specjalnie się tego nie bałam ale słyszałam piski dziewczyn z namiotu obok...lubiłam kiedy pada deszcz...zawsze obserwowałam kropelki spływające po szybie ... mimo tego że wiało i było zimno postanowiłam się przejść...wiem że nie powinnam oddalać się od grupy szczególnie w nocy ale strasznie chciałam zrobić coś szalonego...poczuć się wolna , wsłuchać się w szum drzew i stukot kropel deszczu ... W strugach deszczu, rozpływam się, Usta drżą i czuję lęk, po mej twarzy Wolno tak, toczy się kolejna łza. W strugach deszczu, potykam się o swój własny próżny cień otworzyć usta chcę i krzyczeć tak by usłyszał mnie świat ... może tu w ulewie we mgle zgubię o tobie sen może gdzieś tam daleko zostawię go... biłam się z własnymi myślami , co ja mam dalej robić ze swoim życiem? Błąkałam się po lesie już chyba z dobre dwie godziny postanowiłam wracać... szłam szłam i nigdzie nie widziałam obozu ... wystraszyłam się aż tak się zamyśliłam ze zboczyłam z trasy ... byłam przemoknięta , trzęsłam się z zimna , nie wiedziałam co robić ... padało coraz mocniej , w nocy nikt tędy nie chodzi , byłam przerażona , próbowałam odnaleźć drogę ale na próżno...nagle usłyszałam za sobą kroki i ciężkie sapanie mężczyzny... może poprosić o pomoc ? a jeśli to jakiś zboczeniec... postanowiłam schować się niestety były kałuże więc każdy mój krok było słychać , trzęsłam się ze strachu z zimna...
-Kto tu jest?- zapytał grubym głosem mężczyzna
-....
-Pokaż się , czuje że się boisz ...- był coraz bliżej aż poczułam silną męską rękę na swoim udzie...
-Niech mnie pan zostawi...- błagałam a po twarzy zaczęły spływać mi łzy
- Nie zamierzam, zabawimy się...- powiedział i zaczął się do mnie dobierać...krzyczałam ale nie przestawał...na chwile przestał ... wykorzystałam to i kopnęłam go w czułe miejsce ... Biegłam przed siebie ... nie wiedziałam dokąd . ... byłam zmarznięta...bałam się że mnie dogoni ... słabłam...ale starałam się wytrzymać...krzyczałam TORI !! TROI NA POMOC !! TORI!! ... wiedziałam że i tak mnie nie uratuje nawet nie wiem gdzie jestem... mężczyzna był coraz bliżej... biegłam ...ledwo widziałam drogę łzy spływały mi po waży strumieniami... DLA CZEGO BOŻE MNIE TAK KARZESZ !! DLA CZEGO NISZCZYSZ MI ŻYCIE !! Upadłam nie miałam siły alej biec... leżałam w kałuży...ostatkami sił podniosłam się ... zobaczyłam przed sobą postać ... byłam przekonana że to mężczyzna chce mnie zgwałcić...zbliżył się do mnie...nie pamiętam co było dalej zemdlałam...osunęłam się na ziemie...

Obudziłam się w pokoju hotelowym...nade mną siedział Tori miał zmartwioną minę ... gdy tylko zobaczyłam te jego oczy porostu nie wytrzymałam przytuliłam się do niego ... nie chciałam się oderwać... nadal byłam przerażona...ale przy nim jakoś mniej się bałam... nie wiedziałam co tak dokładnie się stało...jak się tu znalazłam i co stało się z tamtym mężczyzną....

-Tak się bałam- ledwo wypowiadałam słowa
-Ciii....jesteś teraz ... bardzo słaba...musisz odpoczywać- odpowiadał z troską
- Dziękuje gdyby nie ty nie wiem co by się ze mną stało...- byłam mu wdzięczna uratował mi życie... gdyby nie ta sytuacja nie przytuliła bym go...ale musiałam było mi to potrzebne...tak mi było dobrze ... czułam równe bicie jego serca i ten zapach ... miałam do niego słabość ale nie mogę sobie pozwolić na żadne uczucie nie mogę... ale za to co dla mnie zrobił musze go chociaż trochę polubić...Kiedy byłam smutna pisałam wiersze... czasami nawet układałam do nich melodie ... po tym co się wydarzyło chciałam coś napisać... sięgnęłam bo zeszyt i zapisałam słowa:

Czasem myślę co mam zrobić z życiem swym
Niewiele wiem,
Może zniknąć tak jak znika ognia dym
A może nie,
Wokół siebie tylu różnych ludzi mam
Nienawidzą mnie,
Gdzieś na niebie gwiazda lśni
Lecz nie dla mnie

Układanka kończy bajkę, wieje wiatr
Nade mną kat,
Co dzień słyszę słowa, których dość już mam
Już je znam,
Wyciągnięta dłoń gdzieś znów chowa się
Znów nie czuję jej,
I marzenia mi umknęły,
Drzwi zamknęły się

Horoskopy mówią, że ułoży się
Chyba nie mnie,
W życiu tylko jeden cud
Już nie będzie go w wargi gryźć do samej krwi
Z bólu w niebo wyć

Horoskopy mówią, że ułoży się
Chyba nie mnie,
W życiu tylko jeden cud
Już nie będzie go w wargi gryźć do samej krwi
Z bólu w niebo wyć

Krew rozrywa mnie, już nie mieści w żyłach się
Uciekam w sen,
A za oknem na gitarze zagrał ktoś
Prosząc o grosz, choć o grosz,
Bo nie cofnie się przed ciosem skały moc
Znów ciemna noc,
O kamienny bijąc dzień, co się kończy,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Sob 21:54, 11 Lis 2006    Temat postu:

Nie lubię się powtarzać ^_-
Ale widze, że inaczej się nie da
Jak zwykle śwetne ^o^//
Błędów nie widziałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Nie 1:35, 12 Lis 2006    Temat postu:

O!! To było świetne!! Nie widziałam żadnych błędów, może tlyko kilka literówek.. Ale zaskoczyłaś mnie i to pozytywnie! Taka poprawa... Wesoly Normalnie zdziwko Jezyk Ok, czekam na nastepne części... już się nie umiem doczekać...!

Pozdrawiam,
Tuszka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Pon 18:51, 13 Lis 2006    Temat postu:

Chyba wiesz co o tym sądze Uwaga Nie ? No to powiem Uwaga Coraz bardziej mi się podoba, od pierwszego słowa tak mnie wciąga, że gdy się kończy to mi się płakać chce.
Ten odcinek był jednym z lepszech
Dużo opisów, które kocham
Ładnie opisane ich uczucia, gratuluje
Dialogi nie naciągane
Co prawda zauważyłam nikłe błędy, ale nie będe się już czepiać Jezyk
A ten wiersz na końcu świetny, spodobał mi się
No po prostu wszystko pięknie Jezyk
Czekam na newsa
Mam nadzieje, że długo czekać nie będe Uwaga
Pozdrawiam i weny życze :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melody
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dresden

PostWysłany: Śro 12:08, 15 Lis 2006    Temat postu:

Przeczytam, tylko później! Przeczytam...
Pozdrawiam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 19:46, 15 Lis 2006    Temat postu:

Leżałam w łóżku 3 dni zanim doszłam do siebie . Tori ciągle się mną opiekował co czasami mnie wkurzało , ja rozumiem można przynieść coś do jedzenia podać książkę , ale do cholery nie jestem kaleką , nie trzeba siedzieć przy mnie 24 h na dobę !! Chwała Bogu że nie chciał , odpoczywać ze mną w jednym łóżku bo bym go chyba zabiła ! Zastanawiałam się jak by to było gdyby żyli rodzice , tak naprawdę nie wiem co ie. z nimi stało , zawsze gdy o nich pytałam mówili że nie żyją ale ja przez skórę czułam że coś jest nie tak , raz nawet słyszałam kawałek rozmowy mojej macochy z wychowawczynią z bidula mówiła coś że nic mi nie powie nigdy nie dowiem się prawdy bo po co ? Coraz bardziej zaczęło mnie to zastanawiać... nagle zaczął dzwonić mój telefon

- Halo- odebrałam
- Witaj Sadoko , co słychać ? - to była macocha co ona taka szczęśliwa ? Musiało się coś stać
-Wszystko w porządku , czemu dzwonisz tak nagle ? Stało się coś ?- zapytałam zaciekawiona
-nie nic... a właściwie to...-urwała w połowie
-właściwie co ...? - zaczęła mnie denerwować
- nie wiem jak ci to powiedzieć...obiecałam że nie powiem ... ale musze...-znowu urwała
-MÓW ! BO STRACE CIERPLIWOŚĆ ! - krzyknęłam do słuchawki
- Nie krzycz na mnie ... twój ojciec wrócił i chce się z tobą zobaczyć - mówiła wolno i spokojnie
-Słucham ? Jak to wrócił ON NIE ŻYJE !! - nie to jest nie możliwe
- Posłuchaj , twój ojciec zanim cię oddał prosił abyś nigdy nie dowiedziała się prawdy...ale...twoja mama umarła przy porodzie...wychowywał cię on ze swoją nową żoną...po 3 latach znudziło jej się matkowanie i powiedziała że albo cię odda albo koniec z nimi ... jego decyzja była nie odwracalna oddał cię do domu dziecka ... nie chciał cię widzieć ...powiedział że go nie obchodzisz...- łzy zaczęły spływać mi po policzkach mój własny ojciec?? Zrobił mi coś takiego ? NIE WYBACZE MU TEGO !!
-Jego żona zmarła...a on nie miał dzieci więc postanowił cię odnaleźć ...
-POWIEDZ MU ŻE NIE CHCE SIE Z NIM WIDZIEĆ MA MNIE ZOSTAWIĆ W SPOKOJU ! PRZEZ TYLE LAT GO NIE OBCHODZIŁAM WIĘC NIECH SIE NIE WYSILA BO I TAK NIC NIE WSKURA ! - rozłączyłam się ... upadałam na zimną podłogę i zaczęłam przeraźliwie płakać ... przez tyle czasu byłam okłamywana...nienawidzę ich wszystkich...nagle do pokoju wpadł Tori gdy mnie zobaczył leżącą na podłodze szybko podbiegł.
-Jezu Sadoko co się stało?? -zapytał wystraszony
-Nic...oprócz tego że mój ojciec który rzekomo nie żyje chce się ze mną zobaczyć...- płakałam coraz bardziej
- nie rozumiem...- powiedziałam mu to co przed chwilką powiedziała mi macocha...
- Jak ten drań mógł tak z tobą postąpić...? Nie wierze że ojciec mógł być zdolny do czegoś takiego...- przytulił mnie , i znowu ten zapach...chwila zapomnienia...gdy mnie przytulał zapominałam o problemach...
- dzisiaj jest dyskoteka...może pójdziesz ze mną ? Humor ci się poprawi ...- zapytał z błyskiem w oku
- Nie wiem... nie mam ochoty... - odpowiedziałam smętnie
- Idziesz i koniec nie pozwolę żebyś tu sama została bądź gotowa na 19.30 - powiedział wychodząc dał mi buziaka w policzek , a mnie przymurowało do podłogi...siedziałam tak bez ruchu... ,,Głupia'' nie pozwól się tak traktować on nie może cię całować , najlepiej żeby się nie odzywał , najlepiej żeby mnie tu nie było... Powolnym ruchem wstałam z podłogi... i co dalej ?? iść na tą głupią dyskotekę ?? po co mi to ?? jakieś głupie tańce i widoki obściskujących się ludzi ... feee... to nie dla mnie...

Zdecydowałam jednak iść...byłam gotowa na 19.30 tak jak prosił Tori...Przyszedł troszkę za wcześnie ...

- Gotowa!! - krzyknął wchodząc do pokoju
- No chwilka ... jesteś za wcześnie ... - odpowiedziałam z łazienki ... 10 min później znalazłam się w pokoju gdzie stał Tori i uważnie mi się przyglądał
-Yy....coś nie tak...? - zapytałam bo minę miał zaskoczoną
- Nie nie ... super wyglądasz wow ! - nie mógł ukryć zdziwienia
- Taa... jasne ... nie mam ochoty nigdzie wychodzić... cholera po co ja tam w ogóle idę ...- zastanawiałam się głośno
- Idziesz tam po to , żeby nie siedzieć tu sama , nie myśleć o ojcu i spędzić czas w moim towarzystwie - i znowu ten błysk w oczach
- Oj tego twojego towarzystwa to już mam za dużo - zaśmiałam się i wyszliśmy . Na dyskotece było strasznie głośno , duszno, śmierdziało od papierosów i alkoholu...Tori zniknął mi z oczu... poszłam więc do baru usiadłam i zamówiłam sobie drinka...koło mnie usiadł nawet ładny chłopak...palił szlugi...popatrzyłam na niego i spytałam...
-masz może szluga
-jasne dla ciebie zawsze - odpowiedział i podał mi szluga
- tylko bez takich tekstów proszę i dzięki za szluga...- sama się sobie dziwiłam powiedziałam że nigdy nie wezmę tego świństwa do ust ale coś mnie nakłoniło... to dobry sposób na od stresowanie zapaliłam...nagle w kącie sali zauważyłam Toriego z jakąś laską , która przymilała się do niego i głaskała go po policzku , we mnie aż się zagotowało ale zaraz zaraz czy ja jestem zazdrosna...? o niego? Między nami nigdy nic nie było i nie będzie ... ale czemu tak zareagowałam... niech robi co chce przecież to jego życie ... odechciało mi się tańczyć , wróciłam do pokoju ... weszłam trzaskając drzwiami ... co się ze mną dzieje .... ?? chyba się ... NIE NIE NIE ... NIE DOPUSZCZAM DO SIEBIE TAKIEJ MYŚLI...

PROLOG: Sadoko siedzi na łóżku i patrzy w ścianę.
AKT I :
SERCE: Biegnij do Toriego , rzuć mu się na szyję . Wiem że tego chcesz...
SADOKO: Nie pamiętasz? Tori pozwala głaskać się po twarzy tamtej dziewczynie !!
SERCE: Co z tego ? Idź z nim do łóżka ! Przynajmniej będziesz miała świetny seks !
SADOKO : A co ty wiesz o świetnym seksie ?

AKT II :
SERCE : Przyjechał twój ojciec . Musisz się z nim zobaczyć.
SADOKO : Nie mam zamiaru!
SERCE : Przynajmniej wygarniesz mu co o nim myślisz!
SADOKO : Nie chciał mnie? Ja też go nie chce !!

EPILOG :
SADOKO: Zamknij się, serce moje !
SERCE: zamyka się .
A SADOKO ? No , właśnie. Co będzie z Sadoko ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Śro 20:06, 15 Lis 2006    Temat postu:

Konbanwa,
Świetene...
Tylko w pewnym momencie...
Hmmm....
Wszytsko za szybko się działo...
Nie wiem czy zdawało mi się tak tylko,
Dlatego, że co chwile do mnie pisałaś...
Czy naprawdę tak było...
Zdawało mi się też, że oglądam Magdę M...
Może nie do końca było tam tak samo,
Ale miałam wrażenie,
Że było podobnie...
Akt I był świetny...
Jak zresztą całe opowiadanie...
Z każdą częścią jest lepiej...
Konbanwa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akasha
Królowa Wampirów



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: myśle, że znikąd

PostWysłany: Sob 12:45, 18 Lis 2006    Temat postu:

No fajne, lecz inne czesci bardziej mi się podobały, może to właśnie przez to że za szybko to wszytko się działo Uwaga Sama już nie wiem Confused
Jestem ciekawa co się wydarzy w kolejnych odcinkach Uwaga
A więc czekam na kolejną część Wesoly
Mam nadzieje, że ujże ją za niedługo
Pozdrawiam
Buziaki :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Nie 17:23, 19 Lis 2006    Temat postu:

Ładnie, chociaż trochę za szybko się to wszystko działo... Ale rozkręca się Wesoly Oby tak dalej.. I niech będzie coś między Tori'm i Sadoko... Ah, kocham takie romantico sytuejszyns Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 18:20, 19 Lis 2006    Temat postu:

Tuszka spokojnie będzie się miedzy nimi wiele Jezyk ja kocham romanse dlatego mam już pomysł JezykJezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Pon 15:23, 20 Lis 2006    Temat postu:

O! I o to chaśta!! A kiedy będzie nowa część?? Jejku... Jak mi się nudzi, chętnie bym sobie coś fajnego poczytała Wesoly Buźka
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 19:20, 20 Lis 2006    Temat postu:

teraz mam dużo nauki więc pewnie w weekend Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:13, 21 Lis 2006    Temat postu:

To wszystko dzieje się za szybko. Moje życie to jeden wielki pośpiech. Najpierw zostałam adoptowana i to tylko po to żeby sprzątać cudnie Potem pojawił się Tori nie wiem po co bóg postawił go akurat na mojej drodze ? Jakiś cholerny obóz i jak by tego było mało dowiaduje się że mój ojciec żyje ? Czy to nie jest chore ? Ja się już po prostu gubię w tym wszystkim , jestem sama nie mam z kim pogadać z resztą po co gadać komuś o własnych problemach ? moje życie sama musze to poukładać tylko jak ? Czuje potrzebę pogadania z kimś , może dobrej rady co dalej z tym zrobić ? Pogoda za oknem sprawiała że jeszcze bardziej się smuciłam , usiadłam na parapecie i patrzyłam na krople deszczu spadające na drzewa , szyby , ulice ... Kiedy jest mi źle wylewam swoje smutki na papier , teraz też postanowiłam tak zrobić wzięłam mój zeszyt i napisałam :

Boże wiedzieć chcę
Czy wszystko ma na pewno sens
Ty jedyny wiesz
Co komu z nas pisane jest
Jak wytłumaczysz mi znów brak współczucia w nas
Tak trudno odróżnić nam dobro od zła
Czy wiedzieć chcesz, że z każdym mym dniem
Bardziej i mocniej ten odczuwam lęk

Co może przynieść nowy dzień ?
Dla Ciebie płacz a dla mnie śmiech
Co może przynieść nowy dzień ?
Dla Ciebie raj a dla mnie śmierć

Nie ukrywaj nic
Skoro wszystko tak najlepiej wiesz
Czy ty nie czujesz nic
Gdy ktoś przelewa ludzką krew
Jak wytłumaczysz mi znów brak współczucia w nas
Tak pełen sprzeczności jest nasz podły świat
I czy wiedzieć chcesz, że z każdym mym dniem
Bardziej i mocniej ten odczuwam lęk

Co może przynieść nowy dzień ?
Dla Ciebie płacz a dla mnie śmiech
Co może przynieść nowy dzień ?
Dla Ciebie raj a dla mnie śmierć

Pociesz mnie i ucisz mój płacz
niech ciszej i ciszej i ciszej
sobie łkam

Te słowa dały mi wiele do myślenia ... nikt przecież nie wie co stanie się jutro ? Czy moje życie ma sens ?? Czuje się zagubiona i nikomu nie potrzebna...Z zamyślenia wyrwał mnie głos Toriego , który wchodził do pokoju ale nie był sam...
- Mówię wam takiej dziewczyny jeszcze nie widzieliście ... ma śliczny uśmiech i w ogóle nie umiem wam jej opisać...- wszedł spojrzał na mnie , był zdziwiony ciekawe o jakiej dziewczynie mówił ... zapewne poznał jakąś ...

- O jesteś ? Myślałem że cię nie ma - powiedział i wszedł do pokoju z czterema chłopakami

- A gdzie mam być ? - nie no myślałam ze go zabije sprowadza tu swoich kumpli , to nasz pokój powinien mnie zapytać czy się zgodzę czy nie będą przeszkadzać może nie mam ochoty na odwiedziny ja rozumiem jeden kumpel ale od razu czterech ??

- No racja w twoim stanie to...- urwał bo spojrzałam na niego gniewnym wzrokiem

- Tori czy my o czymś nie wiemy ? - zapytali jego kumple

-Nie zapominaj że to jest też mój pokój , i mogłeś mnie uprzedzić zanim sprowadziłeś tu kumpli ! - wkurzyłam się

- Ej lala wyluzuj - powiedział do mnie jakiś typek w dredach

- Tylko nie lala co ? Jak ja się wyluzuje to swojej twarzy nie poznasz ! - już wyciągałam rękę żeby mu przyłożyć ale przerwał mi Tori

- Dobra już się nie wkurzaj myszko , pójdziemy do jakiejś knajpy - już chciał mi dać buziaka w policzek ale szybko się odwróciłam. Że co ?
Myszko ?? Jak on do mnie powiedział ? Zrozumiałam że Tori zaczyna być kimś ważnym w moim życiu ... Jeśli by go teraz zabrakło to czuła bym się tak jak by ktoś zabrał puzla z mojej układanki , która jest złożona do połowy wiele puzli leży bez pary , trzeba to jakoś poukładać. Moje życie to jedna wielka układanka puzli ... Nagle do pokoju wszedł Kei

-Co taka smutna ? - usiadł obok mnie . A może jemu mogła bym powiedzieć o moich problemach...może właśnie on by mi pomógł ...

- Moje życie to jedno wielkie bagno...- i opowiedziałam mu wszystko po kolei

- Bardzo mi przykro nie wiedziałem ze jest aż tak źle Tori mi wspominał ... ale... - tu urwał

- Co ci mówił ? -zaciekawiło mnie to

- On ciągle gada o tobie ? Chyba mu się podobasz - powiedział a jego oczy niebezpiecznie się zaświeciły . SŁUCHAM ? JA JEMU ? JA ? tego mi jeszcze brakowało , ale z jednej strony to miłe... co ja gadam ja nie mogę go...

- A czy ty coś do niego czujesz ? - zapytał Kei

- Y...Nie...- skłamałam... nie mogłam przestać myśleć o Torim był kimś bardzo ważnym w moim życiu...może nawet był jego częścią...

- Dobra zadam ci teraz kilka pytań tylko odpowiadaj Tak lub Nie

- Postaram się - co on kombinuje...

-Grasz na gitarze - co to za patynie ?
-Tak
-Piszesz wiersze
-Tak
- Wybaczysz ojcu ?
-Nie
-Lubisz koty ? – o co chodzi ?
-Nie
- Lubisz kolor czarny ?
-Tak
-Lubisz kiedy pada deszcz ?
-Tak
-Lubisz śpiewać ? -pytania zadawał coraz szybciej
-Tak
-Lubisz tańczyć ?
-Tak
-Lubisz się śmiać
-Tak
-KOCHASZ TORIEGO
-Tak !
-Tak ? –zapytał podejrzanie
-O kurwa co ja powiedziałam ? NIE NIE NIE NIE KOCHAM GO

- Mnie możesz kłamać ale serca nie oszukasz- powiedział . Nagle do pokoju wszedł Tori , spojrzałam na niego nasze spojrzenia się spotkały ...
-To ja już sobie pójdę ... a i pamiętaj nie broń się przed tym uczuciem- powiedział to cicho tak że ja tylko to słyszałam... Serce mi waliło nie wiedziałam co mam zrobić ... uciekać? Zostać ? Zostaliśmy sami ...Podeszłam do okna ...patrzyłam na ludzi ... na tan cały dziwny świat...Poczułam ręce na swoich ramionach ( były to ręce Toriego ) serce waliło mi jeszcze mocniej ...jego dłonie były ciepłe ...zamknęłam oczy...tak cudownie się czułam ...przytulił mnie...nie broniłam się... teraz zrozumiałam jak wiele dla mnie znaczy ... Kei miał racje serca nie da sie oszukać...Mogła bym tak stać do końca życia...jego ręce oplotły moje ciało ...czułam jego oddech na swojej szyi... odwrócił mnie do siebie ...staliśmy na przeciwko siebie ... patrzyłam w jego oczy te oczy które tak bardzo kocham... te które patrzyłam tamtego dnia ... ten dzień był początkiem wielkiego uczucia ... dotknął swoimi dłońmi moją twarz odgarnął włosy
-Twój głos ciągle w uszach mi brzmi twoja twarz a każdą noc mi się śni twoje serce w sercu nosze bądź ze mną proszę...- wyszeptał ... ja patrzyłam na niego nie mogąc wypowiedzieć słowa ...

- Twoje oczy mi zostały, jak dwa ognie palą się bez twych oczu żyć nie mogę...- po moim policzku spłynęła łza ale nie łza smutku to była łza szczęścia... Lekko wytarł łzę swoją dłonią... zbliżył swoją twarz ... Nasze usta dotknęły się ... tak bardzo mi tego brakowało... miłości... nie myślałam że ktoś mnie jeszcze pokocha... chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie... przerwał ... spojrzał na mnie ... znowu dotknął swoją dłonią mojej twarzy ... zamknęłam oczy...

-Ja...Sadoko...- przerwałam mu kładąc swój palec na jego ustach
-ci...nic nie mów- Nasze usta ponownie zatopiły się w pocałunku , oboje tego potrzebowaliśmy...miłości drugiej osoby ... żadne z nas nie chciało tego przerywać...całował mnie czule...delikatnie...

Wkrada się ogień w serca, a wzniecony
już nie może być płomień utajony,
niewoli dusze, choć raz zniewolona,
panuje miłość - miłością zwabiona.
Powrót do góry

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 23:15, 21 Lis 2006    Temat postu:

Oczywiście nie byłam zalogowana Jezyk ale to ja pisałam Jezyk czekam na komentaże Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokyo

PostWysłany: Śro 11:43, 22 Lis 2006    Temat postu:

Więc tak,
Chwilami mnie nudziło.
Ale ogólnie było dobrze.
Widziałam małe błędy.
Ale to były głownie literówki.
Przypominam mi Magdę M i Cinderella Story.
Wolę jak opowiadanie ma własną nie powtrzalną fabułe.
Ale i tak jest ok.

Pozdrowienia Uwaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Znany człowieczek



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 15:29, 22 Lis 2006    Temat postu:

po pierwsze ten odcinek nie był wzorowany ani na Magdzie M ani na Cinderelli więc nie wiem oco chodzi ? sama go wymyśliłam nie było tam nic związanego z tymi filmami no to powiedz mi kttóry fragmęt przypominał ci Cinderelle ? I wydaje mi sie śmieszne zdanie w twoim komentażu że chwilami cie nudziło ja napisałam o twoim opku tak samo więc chciała bym zebyć miała swoje zdanie a nie przytaczała sobie moje słowa Jezyk i o tych błędach literówkach też pisałam u ciebie Jezyk widze że lubisz mnie krytykować Jezyk a zapozatym pisze to opko żeby ludzie mieli co czytac jestem w 3 gim nie nie zabardzo mam czas na wymyślanie i pisanie tego a pozatym mówiłaś że działo sie za szybko więc musiałam zwolnić tępo jak już zwoliłam to jrest nudno ! Mówiłam ze wole jak akcja szybko sie toczy bo jak jest wolno to jest smętnie pozdrawiam Jezyk

Tak źle tak nie dobrze,
Napisłam co o tym myślę, jest źle.
Nie napisałam, też jest źle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namida
Forumowa Gwiazdeczka



Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z końca świata...

PostWysłany: Śro 15:33, 22 Lis 2006    Temat postu:

zamawiam, za chwilkę zeedytuję Jezyk

Ekhm.. Editejszyn:

No więc... To bylo po prostu... Shocked

Normlanie no..! Rolling Eyes

Yhyhyh... Arrow Ok... No to jak wiesz lubie te takie weri, weri romantico sytuejszyns (jak już wcześniej pisałam) Wink I jak najbardziej mi się podobało Uwaga Normlanie, zupa...

Na początku tego odcinka, tak fajnie opisałaś jej uczucia, ja też niekeidy tak sie czuę, więc myślałam, że jakoś tak wniknęłaś do mojego móżdżka i sobie tam moje sikrtes (tajemnice itp. Jezyk ) wzięłaś... A ta piosenka! Dokładnie wczoraj, a raczej codziennie o tym myślę... Więc mnie trochę szkonęło.. Wesoly

A potem jak jej mówił jak ją kocha itepe... Mrau... To co kotki lubią najbardziej Twisted Evil Świetnie to napisałaś...
Gdyby jakiś boy mi tak powiedział, to bym się zastanawiała czy on jest prawdziwy Laughing ... jejcia. Fajnie by mieć takiego nom nie dziewcynki ?

Co do błędów, nie martw się nie będę Ci ch wytykać.. Było kilka, ale mam tak jakby klapecki na łoczach Wesoly

Pozdro,

Tusecncja się kłąnia...

Ps. Trochę mi dzisiaj wali, więc jakby co to nie trzeba dzwonić po karektę... Nie lubię izolatek i tych takich baiłych kawtaników.. O nie! Ot co! Nie dam siem Wesoly Wiem, jesteście fajne i w ogóle i mnie nie wydacie... Majne libe... Dajcie pyszczka... :* :* Luv'kam Was! Wesoly

P.S. Myślę, że mój komentarz był najdaremniejszym z najdaremnieszych komentów mojego daremnego życia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opowiadania o Wszystkim Strona Główna -> Opowiadania Wieloczęściowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin